jak by nie mimika i gra Harrison Ford to nie wiem co by bylo do ogladania na tym filmie poza ladnymi widokami
ogulnie film mie sie podobal ale ...
ale brakuje mu jczegos jakis niedosyt niesmak
Dwójka zajętych (jednak tak naprawdę bardzo samotnych) i pociągających się nawzajem ludzi sam na sam na bezludnej wyspie.... nie ma cudów, do czegoś dojść musiało!!!
Fajnie tak czasem znaleźć się na takiej wyspie....
odwieczny problem -walka plci znowu sie tutaj pojawia nic wielkiego ten filmek mozna zobaczyc -relaks
bardzo zabawna komedia z udziałem Harrisona Forda no i te przygody to mogła być produkcja tylko Stanów Zjednoczonych
--------------------
Hmm a co myślicie na temat World Trade Center(zakopane złoto i srebro?) i zamachu na USA / Vramin
Niewiem skąd to wynika, ale Harrison Ford w dużej liczbie filmów lubi podróżować gratami. Ot choćby "Sokół Millennium" z Gwiezdnych Wojen, czy jego samochód z "American Graffiti". Tutaj także lata kupą złomu (o jaka odwaga). Ale bardzo lubię kiedy Ford gra narwańca, bardzo mu to pasuje.
Para która się nie znosi zakochuje się w sobie podczas gdy jest zmuszona spędzić trochę czasu na bezludnej wyspie.
Można miło spędzić czas.
Film trochę za długi z głupim hollywoodzkim zakończeniem. Po za tym prześliczne krajobrazy wartka akcja i wszystko inne co powinno się znaleźć w dobrej komedii przygodowej. Polecam na letni wieczór. My ocena 7/10. P.s. POpieram innych- Heche ma całkowity zanik biustu.
Fajny, romantyczny, śmieszny.
Piraci, woda, las tropikalny i miłość.
Czy jest ktoś kto nie marzy o takim życiu?
podobało mi się jak Harrison wkurzył i wszedł do jakiś krzaków aby wyładować sie na nich....
film bardzo fajny chociaż z reguły nie lubie aktorek typu Anne Heche....:))
przyjemny film, ładne obrazki, Heche śmieszna jak zawsze, tylko się smutno robi na widok "trzecich zębów" Hana Solo.
Niby takie się zapowiadało zwykłe romansidło, ale nie. Ten film jestr super, świetna fabuła, krajobrazy, a najlepsze jest aktorstwo Forda. Jeden z lepszych filmów z jego udziałem. Ach... przeżyć taką przygodę....
Dobry, czuły, kochający, inteligentny facet zawsze przegra z brutalnym mięśniakiem.
To nie jest żaden zarzut wobec kobiet, a jedynie stwierdzenie prawdy ewolucyjnej.
Samice wybierają samców z genami lepiej rokującymi na rozprzestrzenienie.
Tak się złożyło, że film oglądałem przy okazji domowej kolacji wraz z gośćmi. W towarzystwie raczej nikt do narzekaczy nie należy a jednak już przed pierwszą ćwiartką (dodam że tego filmu oczywiście), zaczeliśmy wymieniać uwagi że ta produkcja jest jednak niezbyt udana.
Po pierwsze scenariusz - osiągnął szczyt...
Ode mnie ten film dostaje 7 bo w istocie taki jest - dobry. Poprawnie zrealizowana produkcja która ma w sobie to "coś" co powinno nam się spodobać a więc odpowiedni nastrój i to co pozwala nam się identyfikować z bohaterami filmowymi i o to chyba chodzi. Film jest lekki, łatwy i przyjemny w odbiorze. Polecam.