czy ja wiem jak dla mnie jeden ze słabszych.. w porówaniu z spiryted lub totoro jest poporstu słaby .... tak myśle
sprinted nawet się nie umywa do szeptu serca , po obejrzeniu sprinted away mam wrażenie że bochaterka nic niewyniosła ze swojej podróży... zaś w szepcie serca wiele razy mogłem utożsamiać swoje uczucia z uczuciami bochaterki wiec nie tylko dla młodzieży - mam 19 lat kończę plastyk ... ma prawo ci się nie podobać (ponieważ w każdym filmie ghibli jest cząstka twojej duszy (w szepcie serca dusza artysty ) może ty jej (jeszcze?) nie odnalazłeś?
Bohater samo h, akurat to,aż po oczach kopie :), nie z czasownikami osobno to następne, sry za czepialstwo.
Muszę w końcu obejrzeć dużo oczekuję po tym anime. Natomiast nie zgodzę się z opinią jakoby główna bohaterka Spirited Away nic sobą nie wnosiła, to dziecko i jako nieporadna nierozwinięta jeszcze istota budzi określone uczucia (każdy kiedyś był smarkiem :)), widzimy ją jak poznaje siebie, Jak hartuje charakter w ogniu trosk zarówno zwykłych (przeprowadzka), jak i w toku niezwykłych wydarzeń filmu. Można by powiedzieć, że cała przygoda mogłaby być jej snem związanym z nowym miejscem właśnie :) .
pozdrawiam
w sumie po twojej wypowiedzi to zauważyłem , faktycznie motyw dorastania ( pod koniec filmu była joż całkiem poważna , co nieźle kontrastuje z jej postawą na początku ) jednak mimo tych fajerwerków kolorowych baśniowych bogów , w spinted nie poczułem tej magji studia gibli ( od sprinted bardziej mi się nie podoba tylko ruchomy zamek hauru i legendy z ziemiomorza)
genialny to nie film, a kreska. Wykonanie jest nienaganne, ale tematyka filmu wymusza jego marginalizację. Tu nie ma jakiegoś epickiego rozmachu, ni baśniowych stworów. To prosta historia a na dodatek skierowna właściwie tylko do nastoletniej grupy odbiorców. Oglądneli lub oglądną wszyscy fani Ghibli i Miyazakiego, ale większość w zachwyt nie wpadnie. Gdyby tak miał 13 lat...
zgadzam się! Spirited jak dla mnie o wiele gorszy...ale to już rzecz gustu...:D
Film naprawdę niesamowity, strasznie mnie poruszył. Idealna opowieśc o marzeniach i miłości. Popłakałam się jak ją "poprosił o rękę" i dzieki takim momentom mogę sobie sama dopowiedzieć zakończenie że do końca byli razem:) 10 z miejsca
No, kurde, w końcu jakaś osoba z odrobiną nadziei w miłość :))
Mnie też bardzo wzruszył, i też mogę się mega utożsamić z bohaterką, mimo, że mam 23 lata... ale moim zdaniem, czy ma się 15 lat, czy 50 - jak się wierzy w miłość, dobro, marzenia które są w każdym z nas, takie filmy zawsze będą wzruszać