Od lat siedemdziesiątych nic a nic się to kino nie postarzało. Filuterny błysk w oku Shaw. Pojedynki,gonitwy, fajne polskie wątki,,trochę morza i ratowanie kruchutkiej Genevive. Film o wiele poważniejszy od Piratów Polańskiego a nie pozbawiony humoru. Straszliwy jedynie jest prawdziwy upływ czasu patrząc na foto Pani Bujold. Ale mowa tu o prawdziwym życiu...