PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=807}

Szpieg, który mnie kochał

The Spy Who Loved Me
7,2 35 460
ocen
7,2 10 1 35460
6,7 12
ocen krytyków
Szpieg, który mnie kochał
powrót do forum filmu Szpieg, który mnie kochał

i już wyjaśniam dlaczego. Przede wszystkim niesamowicie nudny; wątek egipski mało wciągający, a przedłużona do nieprzyzwoitych rozmiarów akcja na "Atlantydzie" świadczy o słabym scenariuszu, gdzie historię trzeba było zastąpić strzelaniną, eksplozjami i potopem. Ciekawy wątek współpracy obydwu wywiadów ale nie przełożyło się to na jakość fabuły.
Źle dobrane główne postacie - Barbara Bach, nad której urodą czytałem ochy i achy na tym forum; z taką aparycją bardziej pasuje na okładkę czasopisma dla pań a nie na radziecką agentkę; jej gra aktorska także nie była przekonująca - tak jakby ładne dziewczątko zbyt szybko dostało się do świata "dorosłych" (tak, wiem, w filmie ma 30 lat ale piszę o moim subiektywnym odbiorze) i nadrabiało groźnymi minami i twardymi odzywkami.
Główny przeciwnik Bonda to już w ogóle położony XD Obłąkany multimilioner czy nawet multimiliarder, jeden z najbogatszych ludzi na świecie to dziadzia paradujący w jakimś drelichu i zakładający śliniaczek do posiłku ;D W tym jego opanowaniu i niezmiennej minie nie było nic groźnego ani nawet charyzmatycznego; taki zwykły staruszek któremu kazali udawać szaleńca chcącego zniszczyć świat. Nie umywa się do demonicznego Blofelda, brakuje mu też "łobuzerstwa" Kanangi albo szarmanckości czy właśnie charyzmy Scaramangi z poprzednich części cyklu. Roger Moore jak zwykle niezawodny i trzyma poziom ale to uważam za oczywiste.
Za to rewelacyjna rola Buźki - facet może nie miał trudnej roli bo nic nie mówił a wszystko sobie "załatwił" niesamowitymi warunkami fizycznymi i żelazną szczęką, ale co tam - jakby nie patrzeć, stworzył być może najbardziej charakterystyczną kreację w całym cyklu a sceny z nim są pełne akcji i napięcia. Chociaż w wielu fragmentach scenarzysta popłynął z siłą i niezniszczalnością Buźki - nie chcę spoilerować, kto oglądał wie o czym piszę.
Poza tym, całość oglądało się niemal jak nieoficjalny remake "Żyje się tylko dwa razy", tylko że statki kosmiczne zastąpiono okrętami podwodnymi a krater wulkanu podwodną rezydencją. Na kolejny plus piękna scenografia i zdjęcia podwodne, zabrakło jednak świeżości, jakby twórcy brnęli dla bezpieczeństwa w sprawdzony wcześniej schemat. Nie wyszło dobrze, moim zdaniem. Tym niemniej pozdrawiam wszystkich czytających to fanów serii, także tych dla których ten film jest jednym z lepszych cyklu

guliver_filmweb

Zgadzam się średniak tak do połowy film jest ok ale potem już troche przynudza ,BB zgadzam się sztywna gra ( jedyny jej atut to uroda) ,piosenka tytułowa jest dobra ( jedna z lepszych ) ale ogólnie średniak, już Człowiek ze złotym pistoletem był lepszy. Ogólnie te filmy z Connerym lepiej się ogląda.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones