Lata 60. XX wieku. Odnoszący sukcesy w branży budowlanej Ben Aronoff (John Travolta) pewnego dnia decyduje się przeprowadzić wraz z rodziną do Miami i zainwestować w stworzenie firmy produkującej łodzie motorowe. Fascynuje go prędkość, która staje się wyznacznikiem ich jakości, a on sam pnie się w górę w środowisku miłośników sportów
Spodziewałem się kina klasy B, a tu proszę John jak za dawnych lat prawie, trochę wypastowany ale jest co oglądać, całkiem niezłe kino.
Oglądając miałem wrażenie, że twórcy nie mogli się zdecydować w jakiej konwencji chcą zrobić film. Film jest na faktach więc biograficzny z jednej strony a z drugiej chcieli chyba z tego zrobić kryminał.. I nie bardzo wyszło im i jedno i drugie. Zaskoczyła mnie jeszcze inna rzecz. Generalnie pierwsze sceny które...
To chyba najnudniejszy film biograficzny ostatnich lat. Zmarnowany potencjał tym bardziej, że mówi o człowieku związanym z dość ciekawą branżą i szybkim sportem. W pierwszej części filmu patrzymy głównie na chodzącego, uśmiechającego się Travoltę trzymającego puchary i spotykającego się z ludźmi.
Drętwe dialogi,...
W tym filmie chyba robiły dzieci w przedszkolu lub zebrało się kilku aktorów bez kasy i szybko cos skręcili . Chociaż Travolta biedny nie jest. To nie wiem. Może korzystali z photoshopa wersji próbnej. Nwm. Gdyby nie to, ze biografia, to film byłby o niczym. Może scenariusz pisał Onet albo Pudelek. Taki klikbajt.
...próbuje aspirować do intrygujących filmów o trudnych relacjach z półświatkiem, klasy A. Niestety nie wychodzi mu to. Do tego te efekty CGI podczas wyścigów motorówek podczas sztormu czy pościg za samochodem gangsterów i wejście boliem w zakręt, przez trawnik... Jednak końcówka zaskakuje na duży plus.