Dlaczego, taka niesamowita i inna kultura musiała wyginąć, dlaczego... Naprawdę szkoda, że teraz to można zobaczyć namiastkę ich kultury tylko w rezerwatach, a nie tak jak niegdyś na wolności... Straszne co zrobili z tą cywilizacją...
Film majstersztyk! 10/10.
Ja tego tez nie pojmuję ale wiem, że jest całe mnóstwo chytrych idiotów, którzy myślą, że są pępkiem świata.
Z cały szacunkiem, ale skoro żyją to chyba nie wyginęli? Jest ich całkiem sporo zarówno w USA jak i w Kanadzie a ich rezerwaty to ogromne połacie ziemi z własnym prawem. Z Indianami jest wszystko ok.
Troszkę nie o to mi chodziło. Oczywiście, nie wyginęli ale nie ma już polowań na bizony, tańców przy ognisku, wiary w Wielkiego Manitou i tak dalej. Nie ma już czegoś takiego co by przyprawiało o gęsią skórkę. Nie ma tej niewiadomej! Ja wiem, poszli z duchem czasu ale są plemiona w Afryce, które trzymają się swojej kultury i nie pozwalają sobie wejść na głowę.
Mówisz o rezerwatach. A Ty? Chciałbyś mieszkać na wyznaczonym Ci kawałku ziemi czy tam gdzie Ty byś chciał? Ja bym wolała mieć pewien wybór... Przeczytaj "Ostatnią walkę Dakotów". Dobrze jest opisane co się działo z Indianami choć to ostatnia książka z trylogii.
Indianie tak jak czarnoskórzy są raczej traktowani jak margines. Niestety... Niby tolerancyjni a tak naprawdę biali nie uważają ich za równych. W ogóle do dzisiaj Indianie strajkują o równe prawa ale niestety, wiele z tego nie wynika...
Plemiona afrykańskie? Większość z ich członków chętnie się z Tobą zamieni. Klepią biedę, krótko żyją, a kobiety są tam rytualnie okaleczane.
To wszystko zwykle jest bardzo piękne i ciekawe, dla ludzi, którzy chca sobie tylko popatrzeć z boku i wrócić potem do swojego świata, gdzie jest normalne łóżko, woda pod dostatkiem i nie cuchnie wszędzie krowim łajnem i uryną.
Kolejna głupia dyskusja. Indianie nie wygineli tylko się ucywilizowali. Śmieszy mnie takie podejście. Indianie mogą nadal w USA kupić kawał ziemi i założyć wioskę ale tego nie robią z takiego samego powodu jak Polacy przestali jeździć masowo konno i przesiedli się do samochodów. Było i minęło.
Zgadzam się jednak teraz bardziej też chodzi mi o prawo, które w stosunku do Indian jest inne niż do białych.
Miałam szczęście rozmawiać z Indianami ponieważ mam niedaleko dwie miejscowości gdzie raz do roku przynajmniej się zjeżdżają. Nie jest to zbyt wesołe.