PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=668214}

Tajemnica Filomeny

Philomena
2013
7,4 49 tys. ocen
7,4 10 1 49141
6,9 37 krytyków
Tajemnica Filomeny
powrót do forum filmu Tajemnica Filomeny

Bravo!

ocenił(a) film na 4

Nafaszerowany lewacką propagandą, wbrew intencjom twórców pochwala katolicyzm. Gdyby Filomena zachowała się jak trzeba miałaby szczęśliwą rodzinę i nikt jej dziecka by nie odebrał (z resztą sama się zrzekła praw na piśmie). Gdyby jej syn nie był sodomitą nie złapałby syfa i nie zszedł przedwcześnie. W sumie to i tak siostrzyczki wykazały się wielką pobłażliwością chowając sodomitę na katolickim cmentarzu...

ocenił(a) film na 10
Yaroslao

"Jak trzeba", czyli jak?
Co do siostrzyczek: "pieniądze nie śmierdzą" jak to się mówi. Z pobłażliwością mało to miało wspólnego.

ocenił(a) film na 4
Naethalee

Jak? Nie pamiętam już fabuły tego filmu, nie zapadł mi widocznie w pamięci ale chyba w ciemno mogę stwierdzić, że gdyby nie puściła się przed ślubem to by nie miała takich problemów.

ocenił(a) film na 10
Yaroslao

Ok, to Filomena się według ciebie "puściła", a ten chłopak niby nie? Do tanga trzeba dwojga więc czemu tylko jedna osoba ma być piętnowana za to,co dwie osoby robią wspólnie. Dziewczyna została z brzuchem, zamknięta w klasztorze z którego nie miała pieniędzy, żeby się wykupić, a jej dziecko sprzedano za granicę. Chłopaka nie ścigał nikt. Zakonnice były pazerne na kasę.

Nie wiem czy wiesz, ale ten film jest oparty na faktach. Prawdziwa Filomena była sierotą wychowywaną w klasztorze, i opowiadała w wywiadach oraz w książce, że tam ich po prostu nie uświadamiano skąd się dzieci biorą. Cały ten seks w Irlandii był zresztą tematem tabu w tych czasach, więc kobita nie była świadoma tego, z czym się to wiąże. W filmie Filomena chyba mieszkała z ciotką, która też z nią na te tematy nie gadała.

Żeby zachować się "jak należy", trzeba od kogoś się dowiedzieć jakie są obowiązujące w danym środowisku normy. A tak to po prostu działasz pod wpływem instynktu i tyle. Seks w końcu służy do zapewnienia ciągłości gatunku i jest to bardzo pierwotny instynkt służący przetrwaniu.

Film mnie poruszył niesamowicie i nie zgadzam się, że jest to krytyka religii katolickiej, jak wielu tutaj na forum twierdzi.

ocenił(a) film na 4
Naethalee

Hehe, chłopak to chłopak, nie zachodzi w ciążę więc nie musi się tak pilnować. Jak panienka daje to potem są konsekwencje. Robienie z takich kobiet ofiar jest śmieszne. Szkoda tylko dzieci takich matek, które płacą potem dużą cenę za to, że mają matki łajdaczki.

ocenił(a) film na 10
Yaroslao

Czyli chłop może wszystko, a baba nic. A jak jest dziecko to baba łajdaczka, bo zrobiła dziecko, a chłopak chociaż też je zrobił i do tego ma głęboko w d**** jego istnienie to nie łajdak. Ok.

Dyskusja się trochę pozafilmowa zrobiła, i nie ma co jej kontynuować, ale serio trochę mnie zastanawia takie myślenie.

ocenił(a) film na 4
Naethalee

Ależ oczywiście, że łajdak. Ja z tym nie polemizuję. Polemizuję z tezą, że ona jest ofiarą. Nie jest ofiarą, jest współsprawczynią łajdactwa. Wybrała jak wybrała, wolny wybór, chcącemu nie dzieje się krzywda. Krzywda dzieje się natomiast dziecku. Łajdaczki najczęściej dobro dziecka mają gdzieś. Jest taka piękna scena w Antychryście von Triera pokazująca doskonale jakie kobiety mają priorytety.

ocenił(a) film na 10
Yaroslao

Jeżeli "krzywdą dziecka" jest to, że urodziło się w niepełnej rodzinie to chyba nie jest to tylko wina matki, ale też ojca jeżeli się do swojego potomka nie poczuwa. Jeżeli krzywdą dziecka, jest to że się w ogóle urodziło, to jednak uważam, że lepsze to niż "pozbycie się kłopotu" po cichu.

W "Filomenie" natomiast i dziecko i matka stały się ofiarami bezdusznej instytucji. Ojciec był nieznany i dlatego też nietykalny. Matkę ubezwłasnowolniono i wykorzystano do pracy za free w pralniach, a dziecko sprzedano za granicę, oderwano od matki i nadano mu inną tożsamośc. I nie, żeby po latach zakonnice przyznały się do błędu, nie żeby naprawiły to zło, które zostało wyrządzone i pozwoliły się rodzinie odnaleźć. Do końca szły w zaparte i kłamały, że to matka sama porzuciła dziecko. Pochowały gościa na cmentarzu katolickim, bo zapłacił. Kasa się zgadzała i taki tam był priorytet.

"Antychrysta" widziałam i uważam go za zbyt brutalny i dosłowny film. Chyba chodzi Ci o scenę gdy dziecko wypadło z okna, nie? Ale to był film fikcyjny i to, że tam bohaterka wolała "dokończyć" seks, niż pobiec za dzieckiem nie oznacza, że wszystkie kobiety takie mają priorytety :P

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 4
Naethalee

Bezdusznej instytucji tworzonej przez kobiety. Wszystko się zgadza.