Od Filomeny możemy się tylko uczyć. Nie sposób nie obdarzyć bohaterki sympatią, a tchnąca z niej bezpośredniość, prostota dobro i pokora wręcz widza onieśmielają - to moje zdanie.
Scena wybaczenia siostrom chwyta za gardło, a jeden z dialogów między chłodnym Martinem a uroczą starszą panią może służyć za opis całej postaci tytułowej bohaterki:
"Wierzysz w Boga?"
"To trudne pytanie, nie da się odpowiedzieć jednoznacznie...A ty wierzysz"
"Tak"
I co można? Można! :)