Jedną z najlepszych książek jakie czytałem (a nie jest ich wcale tak wiele) jest Zakonnica Diderota, w której autor otwarcie pisze o zakłamaniu, obłudzie i okrucieństwie panującym w zakonach XVII wiecznej Francji. Tajemnica Filomeny, film oparty na historii pisanej przez życie, udowadnia, że nawet i w XXI wieku możemy obserwować, już nie tak drastyczną, bezwzględność kleru. I to szokuje, bo bestialstwo tych, którzy powinni wykazywać się miłosierdziem szokować będzie zawsze. A jeśli dodamy do tego ofiarę, która ofiarą wcale nie chce się widzieć, przez wychowanie winą nie obarczająca ludzi ani nawet Boga, ślepo wierząca w to, że Jezus-nasz-pan sam wszystkich osądzi, dostajemy film, o którym dyskutować można godzinami.
więcej na blogu.