Kolejny obejrzany film Allena ląduje w ulubionych. Wyśmienita intryga, jaką odkrywali bohaterowie z maniakalną wręcz fascynacją (nie podzielaną oczywiście przez klaustrofobicznego neurotyka Larry'ego- tu rzecz jasna Allen). Znakomite aktorstwo, jedna z najlepszych ról samego Allena w filmie stworzonym przez siebie. Praktycznie każdy dłuższy dialog, w jakim uczestniczył Larry w tym filmie zawierał tyle absurdu, drwiny i dowcipu, że wielokrotnie śmiałem się głośno. Sceny z Allenem- mistrzostwo świata! Role żeńskie Huston-Keaton bardzo dobre, role męskie Adler-Alda wcale nie gorsze (w ogóle mam sentyment do Allana Aldy w filmach Allena- znakomity popis choćby w "Wszyscy mówią: kocham cię", teraz pozytywne odczucia względem jego gry tutaj). Film może nieco przewidywalny na końcu za co pewien minus. Ale, dodatkowo, zabawne i inteligentne, moim zdaniem, były te wszystkie nawiązania do różnych filmów klasycznych, jakie pojawiały się w tle całej historii. Nie obeszło się również bez aluzji choćby do muzyki Wagnera i Polaków a scena na portierni, kiedy Larry udaje policjanta i szuka odznaki powalająca na kolana komizmem! 8,5/10- znakomita komedia kryminalna.