PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=757561}

Tajne źródło

Mark Felt: The Man Who Brought Down the White House
6,2 2 758
ocen
6,2 10 1 2758
Tajne źródło
powrót do forum filmu Tajne źródło

Czegoś brakowało mi w tym filmie. Miałem wrażenie, że nie dostałem pełnego obiadu, tylko małą porcję. A ja dalej byłem głodny. I tak też jest z tym filmem. Dobrym i małym filmem, który szybko wyleci z kin. Nie ma tu pościgów, strzelanin i ufoludków z komputera. Jest pełno telefonów na tarczę, świetnej mody lat 70 i brudnej polityki zatopionej w dymie z papierosów.
Dostajemy tylko mały fragment wielkiej układanki. Peter Landesman kolejny raz pokazał że lubi takie klimaty. Spodziewałem się po nim tego. Jako reżyser i scenarzysta małego filmu Parkland (historia zamachu na JFK) w filmie Mark Felt: Człowiek, który obalił Biały Dom ponownie oglądamy kino polityczne z wielka aferą w tle. Brudna polityka sięgająca bardzo wysoko bo samego prezydenta Usa Nixona. W filmie nie mamy do czynienia z całą aferą Watergate, ale z jej częścią. Właśnie tu miałem zastrzeżenia do twórców filmu, że tak mało poświęcają czasu na samą aferę Watergate. Jednak ich założeniem było pokazanie nam głównego bohatera Marka Felta. W tej roli wspaniale poradził sobie Liam Neeson. Mark to świetny fachowiec w tym co robi. Przez 30 lat jako agent Fbi awansował na stanowisko zatępcy dyrektora biura. Jest dobrym rzemieślnikiem, nie gra w żadne gry, które mogą odsunąć go od stanowiska. Oczywiście zasady gry ustala on sam. Jest zawsze krok do przodu i wie co zrobić dalej. Sam ustala prawo wewnątrz biura. Razem z zespołem zaufanych ludzi mają haki na wszystkich. Pod wodzą Hoovera w Fbi wszystko było możliwe i każdy miał swoją teczkę, która tylko czekała na otwarcie. Zdjęcia z orgietek, podsłuchy, gejowski kochanek z którym spotyka się mąż za plecami żony. Hoover nie zapominał o nikim. I tak pewnie by dalej trwała dobra zabawa, lecz jednak Hoover umiera. Mark Felt natychmiast wydaje polecenie na likwidację wszystkiego co tylko możliwe z prywatnej kolekcji teczek Hoovera. Maszyna zaczyna niszczyć wszystko co możliwe na polecenie Marka. Jak sam dodaje dalej –Nie popełnijcie błędu. Żadnego błedu. Zmiana szefa Fbi jest nieunikniona. Po 30 latach pracy w biurze może to Mark zostanie szefem Fbi? Jest jednak inaczej. Na szefa Fbi zostaje mianowany człowiek, który nie jest z biura. Felt wyznaje zasadę, że w biurze mogą być tylko ludzie z Fbi. Nikt nie może się wtrącać w pracę Fbi czy to Ministerstwo Sprawiedliwości czy Biały Dom. Zaczyna się zabawa w kotka i myszkę. Afera Watergate nabiera rumieńców, a nowy szef Fbi już nakazał zamknąć sprawę. Wszystko to zaczyna się wydawać podejrzane i Felt dobrze wie co się dzieje. Zaczyna się spotykać z kolegą dziennikarzem i powoli wyjawiać coraz więcej informacji ze śledztwa. Prasa robi swoje i dochodzi do największej afery w histori Usa. Prezydent Nixon podaje się do dymisji. Ludzie z jego gabinetu idą do więzienia. Reszta to już historia, z którą warto się zapoznać. Oczywiście następny prezydent ułaskawia Nixona.
Felt prowadzi wojny na dwóch polach w pracy i w domu. Jego żona to alkoholiczka, która znudzona życiem kury domowej zapija smutki martini. Nie może sobie poradzić z częstymi przeprowadzkami z miasta do miasta. Ale taka jest rola żony agenta Fbi, który dość często zmienia miejsce zmieszkania. Do tego cały czas obwinia męża za to, że ich córka uciekła z domu. Nawet wypomina Feltowi, że nie używa swojego stanowiska do poszukiwań córki. Mocny kontrast charakterów.
Ogólnie to niezły film na sobotni wieczór. Może nie ma tu szybkiej akcji i pościgów, ale jest to coś. Mamy tu dobre zdjęcia robione starymi kamerami w celu oddania ponurych klimatów na ekranie. Cały film jest właśnie w takich ciemnych kolorach. Ciemne biura, zimne marmurowe ściany, puste parkingi. Wszystko to składa się na ponury klimat tego filmu i miasta Waszyngton. Do tego dodajmy cały syfilis polityczny i mamy kawał dobrego kina. Myśle że udało się twórcom pokazać to na ekranie. Dobra obsada aktorska i dobra muzyka sprawiają, że ten film staje się dobrym produktem. Tylko dlaczego czuję że dostałem tego za mało?

ksdiamante

Gdzie ty oglądałeś ten film? Teraz on jest tylko w ograniczonej liczbie kin w USA i zarobił nędzne 109 tys.
Zob. pozycja 37:
http://www.boxofficemojo.com/weekend/chart/?yr=2017&wknd=40&p=.htm

ksdiamante

zaciekawiłeś mnie tą recenzją, chętnie zobaczę Nesson`a w czymś innym, niż gówno-pościgi i pokonywanie przestępców za pomocą telefonu.

Film pojawił się na nośnikach, więc na pewno się pokuszę o zobaczenie.
Dzięki raz jeszcze.

ksdiamante

Obejrzyj "Wszyscy ludzie prezydenta" :-)) i będziesz miał całość.

ocenił(a) film na 3
ksdiamante

Aleś się rozpisał o sprawach znanych z gazet i książek. Podpowiem Ci, dlaczego ten film jest słaby: Felt napisał laurkę o sobie samym, a ktoś to sfilmował; żenujące jest te ciągłe achowanie nad agentem, który się kulom nie kłaniał; poza tym wszystko to już było i było wiele lepiej. Przynudzanie na ekranie.

ocenił(a) film na 4
Krzypur

Legendarny temat, słabiuteńko zrobiony. Dosłownie trudny do zniesienia.
Oglądałem go w Canal+ a dosłownie wczoraj w tym samym kanale widziałem
"Czwartą Władzę" Spielberga też o konflikcie Nixona z prasą, znacznie lepszy.

ocenił(a) film na 7
ksdiamante

Dobry i wyczerpujący opis. W jednym filmie nie sposób kompleksowo przedstawić tamte zdarzenia. Jak ktoś wcześniej wspomniał faktycznie warto, dla pełnego obrazu obejrzeć „Wszyscy ludzie prezydenta”.
Ale ten film, ma taką wartość, że przedstawia osobistą wersję świadka. Pojawia się tu, pozornie mało istotny wątek komuny Weather, który dla ojca ma wielkie znaczenie. Neeson gra świetnie i pomimo braku suspensu film nadal trzyma w napięciu. Dobrze nakręcony i zagrany.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones