Momentami patrzymy na ciemny ekran. Ciężko bać się straszydeł pojawiających się na ekranie ponieważ film jest tak „ciemny” że widać tylko zarysy postaci. Wisienka na torcie jest zakończenie gdy nagle okazuje się że pseudo śmieszny (irytujący do granic możliwości) grubasek ze Spider Mana jednak żyje o.O