Tak wysoka ocena jest spowodowana tylko tym że końcówka mi się spodobała. Ogólnie film mnie
rozczarował. Nie spodziewałam sie że dla oryginalności można stworzyć misia- bestię.:P Miś
zawsze wszystkim kojarzył się z uosobieniem dzieciństwa, słodkością i dobrem. Wykreowana
postać jest zupełnie odwrotna i jeżeli to miało byc fenomenem to w mojej ocenie na pewno się nie
udało. Z faceta zrobić takiego chłopca. Kobiety marzą o zdecydowanym, odpowiedzialnym
męzczyźnie a tu ukazany jest jak zwykły CIEC (przepraszam za słownictwo, ale jest adekwatne do
moich odczuć). Na plus dla mnie jest obecność Mili.:) Lubię tę aktorkę, naprawdę dobrze gra.:)