Ten film to taki kanał że po prostu... no brak słów.
Mając jakiś tam budżet z widząc po efektach był raczej spory, normalka, i tak spartolić film.
Jedynie chyba tylko Raven, Eddy Gourdo i Bryan Fury wypadli pomyślnie, no i trochę Nina.
A reszta... masakra...
Heihachi, jakaś kaleka. Jin, Kazuya, nie wspominając już Steve'a Fox'a który po prostu wygląda jak lump, nawet nie przypomina Steve'a z gry.
Gdyby tam nie mówili do siebie po imieniu, nie wiedziałbym kto jest kto.
Wogóle, turniej Żelaznej Pieści, a przyjechało paru zawodników :D
Gdzie Paul Phoenix, gdzie King, Marduk, Kuma xD, Hwoarang, Lei, Lee, Jack ??????
No gdzie te postacie są?? ja się pytam!!!
Bez nich tekken to nie tekken, tylko jakieś uliczne walki.
Aha, no i najważniejsze, gdzie są ich ciosy?? To co było w filmie, to jakieś "karate w klate" a gdzie ciosy z których ta uboga garstka postaci słynęła w grze... zapomniano o nich!!?? :((
Krótki werdykt:
Oglądnijcie, fajnie pokazane jest jak można film spieprzyć. Tak na raz, jako nowość w sam raz.
Widać reżyser chciał zabłysnąć, chyba jednym okiem widział grę, lub wogóle. i nie mając bladego pojęcia zabrał się za film.