Szczerze mówiąc na początku po przeczytaniu recenzji tego filmu myślałam że będzie on nudny (facet praktycznie przez cały film siedzący i gadając w budce telefonicznej ze snajperem.) Mimo to obejrzałam go i... muszę przyznać że bardzo się myliłam. Ten film jest genialny! Najbardziej podobała mi się scena pod koniec filmu w której wybiegł z budki telefonicznej i zaczął krzyczeć do snajpera by to właśnie jego zabił, a tu nagle strzał... Nie mogłam oderwać oczu od telewizora. Jedyne co mi sie w nim nie podobało to tylko to że trwał zaledwie 80 minut:(
Film jest naprawdę niezły. Sam pomysł na scenariusz jest niesamowity ... jednak uważam, że jest tu kilka niedopracowanych szczegółów i dialogów.
Przez praktycznie całe te 77 minut nie można było oderwać wzroku od ekranu, a spowiedź (do Kelly) spowodowała, że w oku zakręciła się łza.
Osobiście nie lubię Farrell'a, ale po tej roli zyskał u mnie szacunek.
Może nie jest to najlepszy film, jaki w życiu widziałam, ale zdecydowanie stoi wysoko. 8/10