Mala uwaga ode mnie, teoria wszystkiego nie istnieje, aczkolwiek fizycy licza, ze kiedys sie uda (jesli sie nie myle, to stworzenie takiej teorii utrudniaja kwanty). Film bardziej filozoficzny nizeli naukowy, ale o to chyba chodzilo rezyserowi.

Teoria wszystkiego – hipotetyczna teoria fizyczna opisująca w sposób spójny wszystkie zjawiska fizyczne i pozwalająca przewidzieć wynik dowolnego doświadczenia fizycznego. Taka jest definicja... a teoria jest hipotetyczna, gdyż nie sposób przewidzieć, ani stwierdzić, jakie ma luki. Tak więc nie kwanty ją utrudniają, ale utrudnia ją... wszystko.
Z tego wynika paradoks, który zresztą w filmie dźwięczy, że „wszystko utrudnia wszystko“, lub uniemożliwia wszytko.
Świat (i człowiek) powstając i rozwijając się, jednocześnie zapada się w sobie i ginie. To w filmie jest, oraz to, że umieramy od chwili narodzin, a życie jest jedynie luką, między „niczym“ przedtem, a „niczym“ potem. Ale jednak „coś“ jest, dlatego panom naukowcom nie wychodzi, że „zero“ = 100%, mimo, że musi.