... ale niewątpliwie gra Waltza robi różnicę :) Doskonały. Największym zaskoczeniem zaś Tilda
Swinton - autentycznie jej nie poznałem :)))
Myślę, że akurat tutaj Waltz nie pokazał nic spektakularnego. W innych filmach grał o wiele lepiej. Za to Melanie Thierry była dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Miło się na nią patrzyło.
dokladnie tak, Waltz nie gral jakos wstrzasajaco, o wiele bardziej podobli mi sie pozostali bohaterowie - sliczna Melanie Thierry czy Lucas Hedges, Tilda jak zwykle cudowna, podobna charakteryzacha do tej ze Snowpiercera. Lubie Giliama, ale film troche mnie zmeczyl, slabszy od Brazil, chyba za duzo egzystencjalnych rozwazan jak na moja dzisiejsza kondycje psychofizyczna, ale mocne 6 daje