też nie wiedziałem o co biega, chodziło o to, żeby nawkręcać lotów. głupi jak cholera, chwilami obrzydliwy na potęgę, np. jak sie na początku filmu kolo ciął po nodze.
pod koniec film niestety traci tempo, gdyż kiedy główny bohater na dobre się mutuje w żelaznego to pozostaje mu tylko uciekanie i to nie jest aż tak fascynujące jak początkowe sceny, gdy pan odkrywa, że coś z nim nie tak :P
niezła akcja z tą laską co ją spotyka na dworcu. na początku siedzą sobie spokojnie, a zaraz potem taki pościg, seks, mutowanie się tej baby w Bóg wie co
nie normalny ten film !!!
po jakimś czasie, kiedy zacząłem oglądać, zorientowałem się, że próżno tu szukać sensu, bo nawet jeśli takowy jest, to i tak nie jest najważniejszy :) najważniejsze były coraz to nowe psycho-obrazki, które następując po sobie ustalały coraz to nowe szczyty debilizmu i oblechostwa :P
no i oczywiście penis - wiertło, mój absolutny faworyt
i dialog, który na ekranie w podpisach wyglądał ciągle "Hello Hello" a ten kolo mówił coś jak "mus mus" i normalnie nie wiedziałem o co biega i stwierdziłem "Acha, po prostu jakiś kretyński film, nie przejmuj się"
i tyle!
ogólnie polecam każdemu :D
A widzisz jaki to jest gatunek filmu? SURREALIZM... Sprawdź w słowniku co to jest zanim ze zdziwieniem będziesz pisał że film surrealistyczny jest surrealistyczny...
Odpuść, nie warto. Zawsze są tacy, którzy zamiast powiedzieć "to dla mnie za trudne", powiedzą "film jest bez sensu".
podobny do Głowy do wycierania oraz "Pi" ogólnie filmy masakryczne,moze nie do konca wiedziec o co w nch chodzi bo kazdy moze sobie zinterpretowac to na wlasny gust,ale ogólnie niezle ryją banie te filmy!!! polecam :)
Japońskie bajki. Reżyser powinien się zdecydować czy kręcić film surrealistyczny czy bajeczkę w śmiechu wartej poetyce anime. Dobrze oglądało mi się tylko pierwszą połowę, bo im dalej w las tym film robił się głupszy. Tak tak, to film surrealistyczny więc z miejsca należy mu się 10/10, poza tym jest czarno-biały i ma niespokojną kamerę-podstawowe oznaki wielkiej sztuki. Zamieńmy całe kino w rdzę, zaczynamy od Japonii.
No widzisz. Ja temu filmowi dałem 8/10.
Z surrealistycznymi jest tak, że albo się dany film czuje, albo nie. Ja np nie czuje zupełnie filmów Bunuela, Jodorowskiego też niezbyt lubię.
Japońskich anime w zasadzie nie znoszę.
Ten film akurat mi się w miarę spodobał.
Nie daję głosów za to tylko, że film jest surrealistyczny, tak samo jak nie dam za trzęsącą się kamerę. :)
Dlaczego reżyser ma się na coś decydować? Idzie sobie w poprzek gatunków i ma szufladkowiczów głęboko wiadomo gdzie.
Przyznaje racje, reżyser nie powinien się ograniczać. Być może faktycznie nie "poczułem" japońskiego Tetsuo, skromnie pozostanę przy krótkometrażówkach Lyncha i wstydu sobie oszczędzę. Po prostu miałem nadzieję że Tetsuo jednak zakończy się w jakiś ciekawszy sposób
Film swietny, zrobil na mnie wielkie wrazenie. Sceny rodem z najczarniejszych koszmarów, dodać do tego paranoje i czarny japoński humor(scena z metalowym penisem). Jeden z tych filmów, w których nie wierzysz w to co widzisz. Mocno inspirowany Eraserheadem(otwierająca scena o tym świadczy). Film na niskim budżecie i przy pomocy stop klatki zbudował niesamowite efekty specjalne. Dodatkowo zajebista muzyka.
jeśli on jest wdg Ciebie podobny do głowy wycierania i jednocześnie kretyński to coś z Tobą nie tak
podobny do pi?
no nie wiem:)
do glowy do wycierania wsumie tez nie
chyba tylko na zasadzie ze to i to surreal i oba czarno-biale
to chyba cos takiego jak to ze dla przecietnego polaka kazdy chinczyk wyglada prawie tak samo bo nie ma z nimi za wiele stycznosci
tak samo jak ktos widzial tylko 2 filmy surrealistyczne stwierdzi ze sa podobne
ale jak ktos mieszka w chinach to latwo odrozni azjatow, a jak ktos oglada filmy surrealistyczne to chyba nie bedzie twierdzil ze to podobne filmy