Przeciętny niskobudżetowy horror z dużą dawką dobrego humoru. Bezkrwawy.
A ja jakoś zapamiętałem go jako w miarę krwawy. Jakaś siekiera, jakiś długi jęzor ucięty (?!). Tak sucho było?
Z filmu niewiele pamiętam, ale jeśli chodzi o odnotowywanie posoki to jestem raczej skrupulatny ;).