Czy nie można obejrzeć tego filmu nie odnosząc się do Oscarów? I dlaczego w tym tonie zawsze piszą osoby, dla których "Oscary już od dawna straciły znaczenie"? Co roku to samo. "Już nie interesuję się Oscarami". Ale i tak co roku musisz w każdym możliwym miejscu napisać, że ten film na Oscara nie zasłużył. Paradoksalnie ci użytkownicy chyba najskrupulatniej śledzą wszelkie oscarowe newsy. A przy tym filmie to już osiąga szczyt, bo widzowie chyba podzielili się na tych, którym się spodobał i na tych, którzy nie daliby mu Oscara. Dla tych drugich ta nagroda jest punktem odniesienia do wytykania wszelkich wad. Mam wrażenie, że gdyby "Hurt Locker" przeszedł obok oscarowego szumu, to miałby o wiele lepszą opinię. Ta nagroda zaczęła wpływać na postrzeganie niemal każdego filmu. Nie można już pisać o samym filmie, "surowo", bez zbędnych dodatków?