Dość sympatyczna, ale błaha ramotka. Młoda Francuzka (o dziwo biegle władająca angielskim) przyjeżdża do Nowego Jorku w roku 1848, by w imieniu swego ukochanego, mocno zaangażowanego w Paryżu w działalność polityczną, prosić jego zamożnego dziadka o wsparcie finansowe. Pomaga jej w tym poznany przypadkowo poeta-alkoholik, niejaki Dupin, w którym szybko rozpoznajemy postać z opowiadań kryminalnych Edgara Allana Poego. Tymczasem na spadek po podstarzałym utracjuszu czyha także jego dawna kochanka (Stanwyck) i demoniczny kamerdyner.