Postanowiłem obejrzeć wszystkie horrory od samego początku (od 1896 roku) i to jest pierwszy z "normalną fabułą" więc wysoko oceniłem :)
Tylko bardzo dziwne jest zakończenie - oni umierają z powodu braku powietrza po paru minutach ? xD
Zrobiłem dokładnie to samo (na razie dotarłem do 1953 roku:), "The Sealed Room" ma spory potencjał, ale, niestety, mocno niewykorzystany, a elementów horroru (nawet bardzo szeroko rozumianego) jest tu bardzo niewiele. Finał jest oczywiście pewnym konwencjonalnym uproszczeniem - jasne, że w ciągu tych kilku chwil, nie udusiliby się z braku powietrza, pewnie też zaprawa nie chwyciłaby tak szybko, ale można to wszystko zrzucić na karb przyjętej konwencji. Ok. Gorzej, że nie w pełni zostaje wykorzystany potencjał dramaturgiczny - jasne, mamy 1909 rok, ale w kilku starszych produkcjach udało się to zrobić znacznie lepie.
Tutaj na filmwebie po prostu ustawiam sobie rok i po kolei jadę :P I powiem Ci że dotarłem do 1912 roku i poległem, zwariować idzie od oglądania samych niemych filmów :P Ale przypomniałeś mi o tym i chyba ruszę dalej z oglądaniem ;]