Jak dla Ian dobrym aktorem nie jest. Jest średni, nawet bardzo. Jasne - rola Damona jest świetna, ale Damon to arogancki, pewny siebie facet z przypływem dobrych uczuć - i to na tyle. Jako Marco Polo nie był przekonywujący, w Pulsie również. Chociaż fakt - ciężko oderwać od niego wzrok ;)

Moja opinia jest subiektywna, jest to wiadome, dlatego też z wielkim trudem jest mi milczeć w sprawie twojej oceny Iana. Jak zdążyłaś wywnioskować, jestem jego wielką zwolenniczką nie tylko oceniając jego zmagania filmowe, ale także biorąc pod uwagę jego charytatywną przygodę z fundacją, której jest założycielem. Jednakże pozostawmy ocenianie jego umiejętności gry aktorskiej. Nie odwołujmy się do filmów sprzed kilku lat (nawiązuję do tych, wymienionych przez Ciebie Anamoly m.in. Pulse). Ale także nie kręćmy się wokół jego filmowych postaci, w jakie się wcielił. Skupmy się tylko na tytułowych nazwiskach. W tytule postanowiłam skonfrontować dwie zupełnie inne postacie - Damon Salvatore i Agent Truman Black. Na celu miałam to, abyście dzielili się swoimi przypuszczeniami i odczuciami. Zabawmy się w "Time Framedowych wieszczy" i przepowiedźmy przyszłość owej ekranizacji!
A więc "rzucam" temat, który pozwoli wam na chwilę refleksji : Czy znając Iana Somerhalder'a z tak specyficznej roli - jednego z braci Salvatore, będziemy w stanie oddzielić te zupełnie inne filmowe, wykreowane rzeczywistości?
Przypinanie aktorom serialowych osobowości, jest bardzo dobrze znaną "chorobą", na jaką cierpią.
Przyznaje, że zaliczam się do tego grona, dla których Ian to Damon!

Mnie Ian zauroczył w Amerykańskich nastolatkach, piękny błękit oczu :) Polecam Young Americans!