Moja interpretacja (nie zjedzcie mnie, nie mówię, że to jedyna) tego filmu dotyczy przede wszystkim nieuchronności śmierci. Instynkt przetrwania jest jednym z najsilniejszych w ludzkiej psychice i potrawi budzić ogrome pokłady energii. Wszyscy codziennie walczymy o przetrwanie, walczymy z lękami i w szczególości każdego dotyczy lęk przed śmiercią. Sny starszego z synów interpetuję jako reprezentację tych i innych lęków, które, jak ktoś słusznie zauważył, często nasilają się w nocy. Kwestię psa można powiązać z wyczuwaniem intruza, który może powodować śmierć, a jakim np. jest nowotwór lub inna podstępna choroba. Ten film może być o śmierci, ale wówczas przede wszystkim o życiu. Ciężkie warunki trochę podkręcono, ale całość może być zwykłą metaforą życia. W życiu tym, tworzymy rodziny, jako główną bazę naszego poczucia bezpieczeństwa. No i zapierami się jak możemy, ale ostatecznie kończymy, "czekając przy stole", a zresztą i bez oznak nadchodzącgo końca, już wcześniej wiedzać, że "to" (śmierć), gdzieś tam na nas poza domem czeka.
A jakie są Wasze interpretacje?