PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=803527}
6,2 2 311
ocen
6,2 10 1 2311
5,6 15
ocen krytyków
Touch Me Not
powrót do forum filmu Touch Me Not

Dusza i ciało

ocenił(a) film na 5

Reżyserka z Rumunii przygląda się współczesnej seksualności i dochodzi do “sensacyjnego” wniosku – ludzie pod tym względem różnią się od siebie. Jednych kręci to, innych kręci tamto. Brzydcy, ładni, niscy, wysocy, kobiety i mężczyźni potrzebują kontaktu cielesnego z drugą osobą, ale jego forma – maksymalizująca odczuwanie przyjemności – to już zależy od indywidualnych preferencji. Naprawdę dużo mam szacunku dla Adiny Pintilie, że zamiast odsuwać kamerę od miejsc czy osób, na które może niekoniecznie każdy chce patrzeć, ona przysuwa ją jeszcze bliżej. Nie odkrywa w “Touch Me Not” jednak Ameryki, a nawet więcej – bywa strasznie pretensjonalna. Duża w tym zasługa jednej z bohaterek tego filmowego eksperymentu, czyli Laury, której poświęca się nieprzyzwoicie dużo “czasu antenowego”. Kobiecie w okolicach 50., która boryka się z czymś pokroju kryzysu wieku średniego. Męczy się z tym okrutnie, a je męczyłam się równie niemiłosiernie, obserwując jej wydumane rozterki. W moim odczuciu jest coś nawet niesmacznego w zestawieniu jej wyolbrzymionej udręki z doświadczeniami tych, dla których realizowanie się w seksualnych zbliżeniach, ze względu na faktyczne fizyczne ograniczenia, bywa dużym wyzwaniem. Projekt Adiny Pintilie trochę kojarzy mi się z dokumentalistyką Anny Odell, ale o ile Szwedka stawia samą siebie w centrum, przerabiając np. w “Zjeździe Absolwentów” osobiste traumy, o tyle Rumunka przyjmuje pozę naukowca zza grubej szyby przyglądającego się obiektom swoich badań. Nawet wtedy gdy Laura raz obraca kamerę i widzimy tę całą rejestrującą historię konstrukcję z kamerą oraz w końcu też samą reżyserkę, rysujące się na jej twarzy zafrasowanie wygląda dość komicznie. Widzę prawdę w opowieściach większości bohaterów “Touch Me Not”, ale Pintilie pokazuje to w taki sposób, że mam do tego wszystkiego autentycznie obojętny stosunek. Nie czułam się ani zniesmaczona, ani poruszona. Jak to się skończyło, byłam po prostu znudzona.

ocenił(a) film na 9
ayyakw

W przypadku Laury, nie tyle chodzi o kryzys wieku średniego, ale o problem z bliskością w ogóle. Padły tam bardzo ważne słowa skierowane do matki. Dla mnie film jak terapia, wspaniały.

ocenił(a) film na 5
Agatonik

Dużo ciekawszy pod względem terapeutycznym to był ten film Odell. Największy zarzut do Touch Me Not mam taki, że tam nie ma ani jednej odkrywczej myśli. Może dla tych ludzi to wszystko było ważne, ale mnie nie angażowało wcale, a Laura to strasznie irytująca jednak osoba. Ale rozumiem, że niektórych to może, nomen omen - dotykać:)

ocenił(a) film na 9
ayyakw

Zjazd absolwentów też mi się podobał, ale porusza zupełnie inne tematy. Masz trochę racji, myśli nie były bardzo odkrywcze. Dla mnie to bardziej film do odczucia niż przemyślenia. Może dlatego inaczej go odebraliśmy/łyśmy

ayyakw

W tym wypadku raczej nie chodzi o to, żeby myśli były odkrywcze, tylko szczere. To jak najbardziej proces terapeutyczny, ale nie kazdy chce/może w to wejść jako widz. Myślę, że odbierasz ten film intelektualnie i oceniasz bohaterów z tego poziomu, z zewnątrz. Nie weszłaś w to po prostu z jakiegoś powodu. Może dlatego uważasz, że film i nic Tobie nie dał, chociaż można się zastanowić- dlaczego pewne rzeczy wzbudziły aż taką obojętność czy irytację, każda gwałtowna reakcja jest warta obejrzenia

ocenił(a) film na 9
ayyakw

"wydumane rozterki", "kryzys wieku średniego"??? No nie!!! Litości!!! Oburzenie, to delikatne określenie na to, co poczułem jak to przeczytałem. Przecież ta kobieta jest skrajnie nieszczęśliwa i potwornie zaburzona. Ma amputowany jeden z najważniejszych obszarów człowieczeństwa. Kontakt fizyczny z druga osobą, bliskość, intymność.... Bez tego się umiera, a nie ma rozterki czy kryzysy.

ocenił(a) film na 9
P_a_b_l_o_s_z

Dokładnie. To nie rozterki... Ale też osoba, która postrzega bohaterkę jako przeżywającą kryzys wieku średniego, chyba jednak po prostu nie zrozumiała przekazu. Bez obrazy, nie każdy musi wszystko "łapać". Dla mnie film miał kilka dobrych podsumowań, wyrażonych ustami bohaterów. Przeszkadzało mi tylko to, że było ich ciut za dużo. Skonczylabym film wcześniej. Wg mnie, nie trzeba było aż tak "dokrecac śruby", obraz był aż nadto czytelny. Na pewno to niesamowity film. Na zawsze już chyba zostanie we mnie pytanie, o stojące między dwojgiem ludzi ciało, ZAWSZE stojące na przeszkodzie... Tak czy inaczej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones