wobec tego co pisze Ponk, jakkolwiek często się z nim zgadzam to w drugiej części jego wypowiedzi - o minusach mam odmienny pogląd. Uważam że film miał niezwykły specyficzny klimat, właśnie taki surrealistyczny nerw, pełen subtelnych podtekstów - pogłębiającego się wpadania w związek z donLope, początkowo wstręt przeradza się w fascynację. Bunuel istotnie zmienił fabułę, i to już bardziej jego autroska wersja Tristany, niż ekranizacja książki... C.Deneuve jest bardzo dobrze tu dobraną aktorką - to ona tworzy w dużej mierze ten klimat i wartość filmu....