Trochę się nie zgadzam
Niekoniecznie breloczek, a numery rejestracyjne
Policjant mówi, że córka nie wierzyła że jej profesor zabił i sama chciała to od niego wyciągnąć
Końcowa scena gdy rzuciła telefon na ziemię i zaczęła płakać, możliwe że się zakochała
Końcówka mnie zaskoczyła

może numery rejestracyjne... ale to nie jest możliwe, żeby sobie przypomnieć po takim czasie takie szczegóły. Jakbym nie była pewna czy koleś przyczynił się do śmierci mojej matki to nie szłabym z nim do łóżka, żeby to sprawdzić. Chyba, że byłabym chora psychicznie.... "Końcowa scena gdy rzuciła telefon na ziemię i zaczęła płakać, możliwe że się zakochała"- możliwe. Mi się film nie podobał, ale szanuje Twoje zdanie - mamy inne gusta.

Mnie końcówka zaskoczyła, bo już się bałem, że główny bohater miał rozdwojenie jaźni, jak to wieeeeele filmów się kończyło. Pozdrawiam serdecznie

mój kolega kiedyś zapomniał loginu/hasła do logowania się na internetowe konto banku. Po kilku latach przypomniał je sobie siedząc i rozmyślając o bzdetach na kiblu. Znikąd
Nieprzenikniony ludzki umysł i nieraz krętymi ścieżkami dochodzi o dawno zapomnianych rzeczy, które nigdy w naszej podświadomości nie giną ;)

Ale do banku logował się pewnie wiele razy, a tu była to tylko chwila. Mimo wszystko ciekawy przypadek ;)

ale informacja rejestracji morderców Twojej matki zostanie wysłana jako ważniejsza i utrwali się w pamięci.

Polemizowałabym.

Słabo znasz się na takie tematy. Radzę więcej czytać

Dobrze panie profesorze. Pewnie wyczytałeś to z jakiejś gazety siedząc na kiblu. Tam masz dobre myślenie wnioskując po wcześniejszym komentarzu.

ale oczywiście jeśli masz na to naukowe dowody to zwrócę honor. Podaj tytuł książki - z chęcią przeczytam.

tu masz ciekawy artykuł :-)

http://ldmasta.w.interiowo.pl/Teoria/Podswiad.html

artykuł z internetu... super. Jeśli na takich faktach opiera się Twoje życie to pewnie wierzysz w wyłowienie syren z morza? Jest wiele bzdurnych artykułów w necie. No ale spoko... Jeszcze w dodatku to jest blog? Super :) No ale twórca tych informacji bądź co bądź jakoś interesuje się psychologią... więc się odniosę. Podświadomość zapamiętuje sporo rzeczy, ale gdzie tu dowód na to, że w takim przypadku możliwe jest zapamiętanie szczegółu tego breloczka i przywołanie sobie tego faktu z pamięci po dłuższym czasie? Bo jakiś pojedynczy przypadek kolesia z gazetą, który uczył się jej kawałka na pamięć niestety mnie nie przekonuje. Z resztą ucząc się tego na pamięć przeglądał pewnie dogłębniej jej dalszą zawartość. A babeczki z filmu nikt nie poddawał hipnozie. I całe szczęście bo film byłby jeszcze głupszy. Szkoda, że na co dzień kierowcy, którzy nie zapamiętali rejestracji samochodu sprawcy, który w nich wjechał nie mogli by chociaż zapamiętać takiego cholernego breloczka z nazwą hotelu;) Szkoda, że takie rzeczy tylko w filmach, bo wszystko byłoby łatwiejsze.

ale przyjmijmy, że dziewczynka przez czas wypadku zamiast skupić uwagę na swojej zmarłej matce, przyglądała się bardziej brelokowi, na tyle długo, żeby bez hipnozy przypomnieć sobie ten fakt w głowie. Zwyczajnie podczas, gdy jej matka umiera, to ona przygląda się bardziej samochodowi sprawcy i temu co sprawca ma w środku auta. I nie zapamiętuje rejestracji, ale brelok, który ma w środku. To byłoby to możliwe. Ale chyba przyznasz, że brzmi to dość idiotycznie i może komuś zburzyć zachwyt nad filmem? Może Tobie nie, ale mnie tak. Wolę bardziej przyziemne rzeczy niż wymysły, które mogłyby się zdarzyć, ale są wątpliwe. Twórca filmu zwyczajnie poszedł na łatwiznę. A szkoda bo film zapowiadał się bardzo ciekawie. I o to mi tylko chodzi.

książek i artykułów pewnie i tak nie przeczytasz ;-) nic co naokoło nam nie umyka, fotografujemy a potem nasz dysk przechowuje to na zawsze. to dawno już odkryto.a w stan hipnozy lub podobny do hipnozy jesteśmy w stanie doprowadzić się sami. może jego córce przypomniało się to na kiblu? ale psułoby to nieco film ;)
wiedziałam to dawno przed internetem, ciężko na to wpaść hmmm? :) po prostu nie czytasz, nie interesujesz się - nie wiesz. sama wiesz lepiej, bo tak podpowiada Ci Twój brak wiedzy;)

Czytam, ale książki. Nie blogi i pudelka. I denne filmy nie robią na mnie wrażenia. I nie powiedziałam, że nie jest to możliwe. Ale okropnie mało prawdopodobne i to psuje film. Za to tobie scena z wymyśleniem takich rzeczy na kiblu by przypadła do gustu. ciągnie swój do swego...

skoro Ty wiesz lepiej co czytam i skoro Ty nie robisz kupy... to ja się kłócić nie będę :)

I tyle w temacie.