Pamiętacie film "Idiokracja" z 2006 roku?
Wtedy też nazwali go komedią.
I to... komedią SF! ;)
A czym jest dzisiaj?
Dzisiaj jest doskonałym filmem dokumentalnym! ;)
I tak samo będzie z tym filmem!
Wspomnicie kiedyś moje słowa ;)
W 2006 też się wydawało śmieszne, że ludzie się tylko gapią w ekrany zawalone reklamami, i kompletnie już zidiocieli.
Któż by w takie coś wtedy uwierzył?
I mnoży się tylko patologia, a ci bardziej rozumni i wykształceni sobie odpuszczają rozmnażanie.
Bo się zastanawiają, czy to już właściwy moment, czy mają jak zapewnić przyszłość potomkom, czy stać ich na kredyt na mieszkanie itd.
A teraz wszyscy się gapią w ekrany zawalone reklamami, coś tam sobie klikają, grają w gry, i jeżdżą jak tępe pały na tych chujajnogach.
Nie oglądając się na przejściach dla pieszych, bo przecież... mają pierwszeństwo, więc są nieśmiertelni!
Prawie nikt do nikogo się nie odzywa na ulicy, nikt się normalnie nie uśmiecha i nie zagaduje do dziewczyny.
Bo się boi że zostanie źle odebrany, ktoś mu zrobi zdjęcie i obsmaruje w internetach z hasztagiem "gupi sie smieje, hehehe, beka z debila!"
A to pewnie nawet 1% realiów tych naszych obecnych czasów nie opisałem... ;)
Obglądajcie - teraz się pośmiejecie, a za jakiś czas będzie do niego wracać.
Ale śmiać to się będzie tylko przez łzy... ;)