obejrzałam, ponieważ tyle osób go chwaliło. zupełnie nie rozumiem dlaczego. strasznie tandetna historia dorównująca
równie słabej grze aktorskiej. jedyne co mi się podobało to to, że na koniec "kopnęła go w tyłek" tego się nie
spodziewałam.
Jak chcecie to możecie mnie krytykować ale dla mnie film jest SUPER i nikt ani nic tego nie zmieni. Pozdrawiam serdecznie:)
A ja myślę, że cały fenomen filmu tkwi w fabule, która może trochę ubarwiona w niektóre elementy na potrzeby filmu ale jakże prawdziwa. Może film nie na faktach ale przedstawiająca historię które się zdarzają. A nie hamerykańskie filmy z happy endem.
Zgadzam się. Co to za dno... Nie mogę uwierzyć, że wielu ludzi zakochuje się w tym filmie. Ta historia jest tak denna, sztuczna i bezwartościowa, że szkoda gadać. Nie wiem, gdzie tu piękno i gdzie sens. Głupawa historia jakiegoś cwaniaczka (przerysowana, nawet jak na film) i bogatej dziewczyny. W zachowaniu tego gościa nie ma nawet buntu, to zwykła, wręcz bezczelna, przestępczość i tyle, co tu się może podobać? Koleś to jakiś chory psychopata i choleryk. Dziewczyna - zagubiona, płytka gąska Balbinka, najpierw wybiera taki a nie inny styl życia a potem zdziwiona płacze, że jej się życie komplikuje. I ten miłosierny tatuś, podlizujący się córeczce i dodatkowo ją psujący. Niby czytałem, że film spodoba się raczej gimnazjalistom ale wolałem przekonać się sam. No i się przekonałem. Chyba nawet amerykańskie gnioty dla młodzieży są bardziej wiarygodne, naturalne i wartościowe.
bo wy nie rozumiecie co to sztuka, współczesna mlodziez potrzebuje teraz takich pieknych i dających nadzieje obrazków... ohhh.. musza przecież od kogoś kobiety uczyć, że raz po pysku to nic takiego. Jaranie się głupota przecież to ma w sobie coś czego kino jeszcze nie ukazało. Przecież ten film równy jest innym równie doskonałym filmom jak to własnie miłość.. baa.. tam ten jest nudny! nie dzieje się w nim tyle co przecież w tym doskonałym pełnym wariacji i zawiłych dialogów filmie!