Jak różne są gusta można przekonać się czytając oceny dotyczace tego filmu. Zmusiło mnie to do utworzenia konta, bo nie lubię i rzadko za pióro sięgam. Szkoda mi Johnnego, że musiał w tak kiepskim filmie zagrać, ale z drugiej strony jest już dorosły i mógł się spodziewać, że gra z Angeliną w jednym filmie musi zakończyć się w taki sposób (poza naprawdę nielicznymi wyjątkami, naprawdę musi tak być).
Jak parę lat temu oglądałem oryginał, czyli Anthony Zimmer to przeżyłem sympatyczne 1,5 h relaksu przy lekkim ale intrygującym filmie francuskim. Zabierając się za Turystę nie wiedziałem, że to remake i oglądając przecierałem oczy ze zdumienia. Jak z takiego sympatycznego filmu można zrobić taką tandetę. Facet, który to zrealizaował powinien siedzieć do końca życia w więzieniu, a Brandolinę (niech Pitt też cierpi, bo jak sobie taką kobietę wybrał to już mi go nie żal) powinni wychłostać i więcej przed kamerę nie wpuszczać. Straszna porażka, chyba tylko Con Air i Niezniszczalni są gorsze!!!!
ale powiedz, co takiego konkretnego Ci się nie podobało? kurczę, bardzo się napaliłam na ten film, ale skoro dno to może szkoda wydawać pieniądze... możesz trochę sprecyzować swoje zdanie?:)
Bez przesady, jaką chłostę? Ocena tego filmu zależy w dużym stopniu od tego, czego kto się spodziewał. Przykładowo ja nastawiłam się na lekki, przyjemny film, na którym nie trzeba jakoś specjalnie wytężać umysłu i nie zawiodłam się, bo 1,5h spędziłam w miłej atmosferze. Ładne zdjęcia wykonane w Wenecji (i chyba w Paryżu, ale tego nie jestem pewna), przyjemna muzyka, piękne kostiumy i perfekcyjny makijaż Angeliny, trochę napięcia, trochę humoru (głównie za sprawą Deppa), czego tu więcej oczekiwać? Jeżeli chcecie się bawić, to idźcie do kina, a jeżeli oczekujecie czegoś bardziej ambitnego, to poczekajcie ten tydzień czy dwa i idźcie na Czarnego Łabędzia - wasz wybór ;)
Nie jestem jakims krytykiem filmowym i w zasadzie nie bardzo sie na filmie znam ale niestety musze przyznac ze pierwsza polowa filmu byla dla mnie nudna. ot tak proste zdanie od prostego czlowieka.
w zupełności się zgadzam:) świeżo po seansie i nie żałuję wydanych pieniędzy, choćby ze względu na możliwość popatrzenia na ulubionych aktorów na wielkim ekranie:) nie powalił na kolana, ale też nie rozczarował jakoś gigantycznie. Może trochę szkoda, bo za mało ambitnie, zdecydowanie, ale cóż poradzić:) bardzo duży plus za scenerię miłą dla oka. 7/10
"niech Pitt też cierpi, bo jak sobie taką kobietę wybrał to już mi go nie żal" - ha ha ha! Dawno sie tak nie usmialem. Faktycznie, gdybym ja sie ozenil z Angelina to pewnie do konca zycia plul bym sobie w brode :D
P.S. Sorry, ze bez polskich znakow.
ja poszlam do kina nastaawiając sie negatwnie... i dzieki temu mi się podobał.
a moze dlatego, ze nie widzialam oryginału.
w kazdym razie daje 7/10
Ja się zgadzam niemal w pełni ze Spike 1976 (tylko uważam, że Turysta gorszy od Con Air). Też dałam 1. A dałabym ocenę minusową, gdyby tylko to było możliwe. Tak nędznych dialogów, tak słabej gry aktorskiej dawno nie widziałam. Zresztą jak już pisałam w innym poście, nie udało mi się dotrwać do końca filmu.
Dodam jeszcze, że idąc do kina nie oczekiwałam kina ambitnego, ale lekkiej rozrywki. Tylko, że Turysta nie okazał się rozrywką, ale jednym wielkim kiczem, na dodatek śmiertelnie nudnym.
no, obejrzałam:) jest niedosyt, aczkolwiek film był bardzo miły. nie ma ochów i achów, ale nie ma też jakiejś totalnej porażki!! przecież zdjęcia super, gra aktorska super, no ta akcja to tak średnio ale jak ktoś idzie wieczorem do kina żeby się zrelaksować, to chyba mu to nie przeszkadza. film dla mnie ok, Johnny MEGA MEGA, ale rozumiem, że mogę w tym być nieobiektywna ;)
No dobrze, przekonałaś mnie, chyba Turysta gorszy. Pewnie byłem trochę nieobiektywny, bo Deppa lubię (dużo znakomitych ról), a Cage poza jednym wyjątkiem nie trawię. Nawiązując trochę do innych opinii to oczywiście najlepiej jest być miłym dla wszystkich i napisać, że gusta są różne, każdy ma swoje upodobania i dla każdego coś miłego, ale Moi Drodzy ten film im się nie udał.
Z drugiej strony jeżeli dyskutujemy o filmach to warto wiedzieć o czym się mówi i w związku z tym obejrzeć - dlatego polecam DVD, na kino szkoda pieniędzy. Po co psuć sobie wieczór?
Stawiam na Czarnego Łabędzia, nie jestem miłośnikiem baletu, ale jestem przekonany, że to będzie bardzo dobry film :-)
A ja właśnie łabędziem się bardzo rozczarowałam wczoraj. Ale może to dlatego że spodziewałam się całkowicie innego filmu. Kolega powiedział że mocny więc czekałam na jakieś mocne sceny i nie wyszło :(
A turystę też chciałam obejrzeć ale odstraszała mnie właśnie Angelina. Widać miałam rację. Jednak nie będę oglądała.