W odniesieniu do wiernych, to jest trochę mentalność stada gnu, wokół którego urzędują lwy. Któreś musi zginąć, aby nasycić drapieżniki. Ale gdy już to się stanie, reszta stada spokojnie się pasie, nawet niedaleko odsypiających ucztę lwów. No bo nie ich to dotknęło, a ich młode przetrwały. Z prawem natury się nie dyskutuje.
Dlatego tak częste są próby wpłynięcia na odstąpienie od oskarżeń, a w skrajnym przypadku zastraszenia rodzin ofiar księdza-pedofila. Podświadomie wierni dopuszczają daninę z dzieci, zwłaszcza nie swoich. Przez setki lat księża wypracowali mechanizmy wzbudzania poczucia winy w wiernych, czego efektem były darowizny i zapisy testamentowe nieruchomości. Bo darczyńcy uwierzyli w zbawienie przez Kościół instytucjonalny i możliwość przypodobania się Bogu. A księża ich w tym umacniali.

1. Tylko tutaj jest różnica taka, że lwy zżerają też to co gnu - a te mimo to ich bronią, jeszcze do nich lgną :)

2. Kiedyś to chociaż darowizny zapisywali im feudalni panowie ze swoich majątków - teraz politycy ofiarowują im ziemię i prezenty z publicznej puli...

Doprawdy ogłupienie i zniewolenie umysłów tego ponoć miłującego wolność i niezależność narodu to fenomen przyrodniczy.

Biorąc po uwagę przytoczone powyżej fakty oraz porównania, jak również poczynania tzw. demokratycznie wybranych, patologicznie sklerykalizowanych władz, można śmiało twierdzenia o umiłowaniu przez nasz naród wolności i niezależności, między bajki włożyć.

Wieki wychowywania (czy ściślej - hodowania) w skundleniu nie tak łatwo wyplenić z umysłów.
Być może to już jakieś zmiany w genotypie, skoro sytuacji nie poprawiają (vide: sondaże) coraz bardziej łajdackie wyskoki tej władzy.

Otóż to. Jest właśnie tak jak piszesz.

„Extra ecclesiam nulla salus” ("Poza kościołem nie ma zbawienia" - dla nie znających łaciny) pokazuje jak ta instytucja zawłaszczała wiarę. Przypomina to trochę dążenia Microsoftu do eliminacji innych systemów operacyjnych i zawłaszczenie całego rynku. Kościół instytucjonalny w swej istocie jest korporacją i ogromnym organizmem finansowym. Jak mawiał kucharz kapral Kucharek z "Czterech pancernych", "Gdzie stu je, tam się paru naje".

Przy czym, akurat Kucharek po tej wypowiedzi już za dużo nie zdążył pojeść.

W dodatku kara przyszła z niebios...

https://oko.press/kasta-nieskazitelnych-czego-nie-mowia-katoliccy-duchowni
taka ciekawostka...

Ciekawe, ale nieprawdziwe.

Co niby jest nieprawdziwe?

Z tymi bankierami i - ogólnie - biznesmenami.

No fakt, nie pomyślałem o SKOK-ach.

Skoki to były już od połowy lat 80.

"Polski system spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych został założony przez Grzegorza Biereckiego (prezesa zarządu Kasy Krajowej od jej powstania w 1992 roku do 9 października 2012 roku), jego brata Jarosława Biereckiego, Adama Jedlińskiego, Grzegorza Buczkowskiego, Lecha Kaczyńskiego po transformacji ustrojowej w Polsce."

Nie odróżniasz skoku od "Skoku"?

Twoje wypowiedzi są zgłaszane za rynsztokowe słownictwo.

Prowokujesz i obrażasz innego użytkownika, który argumentuje swoje stanowisko i merytorycznie wyjaśnia swój punkt widzenia. Tylko ty się gorączkujesz i próbujesz zabłysnąć jak woda w kiblu tymi emocjonalnymi prowokacjami. Wyloguj się i wyjdź. Takiej frustratki jak ty nikt nie potraktuje poważnie.

ksiedzem jestes?

Pytanie z dupy. Oczywiście, że nie jestem. Zwracam ci uwagę, że zachowujesz się gorzej niż stado baranów. Przykro się patrzy na twoje wypowiedzi pełne jadu. Musisz być smutnym człowiekiem.

Lecz się na nogi, bo na głowę już za późno.
Bez odbioru.

A ja nie do konca zgodze sie. Moze to byc przyczyna u wielu ksiezy jak piszesz ale nie u wszystkich. W mojej okolicy byly przypadki pedofilii ale ten ksiadz wybieral glownie dziewczynki ale takze mlode kobiety i nekal je. Inni ksieza z okolic takze wybierali dziewczynki a nie chlopcow i takze kobiety tylko ze w roznym juz wieku. W pelni sie zgadzam ze moze to i sa zaburzenia seksualne zwiazane z dlugoletnim celibatem nie wiem nigdy w to bardziej nie zaglebialam sie ale nie jest to zapewne spowodowane homoseksualizmem u nich bo zapewne byloby to inaczej czyli podobnie jak w przedstawionym filmie. Niezmiennie to i tak jest problem wsrod ksiezy a wladza ktora maja tylko to poglebia zamiast polepszyc.

dobrze to ujeles brawo

Absolutna racja.
ps. a co do mafii w sutannach to nie jestem optymistą.

Homoseksualizm to pociąg seksualny do osób tej samej płci, niekonieczne dorosłych.

Owszem, niekoniecznie dorosłych, jeśli weźmiemy za przykład parę nastolatków, którzy jak sama nazwa wskazuje, nie są jeszcze dorosłymi osobami.

To nie kwestia metryki, tylko rozwinięcia cech płciowych. Normalny hetero, homo czy bi raczej nie ma pociągu do dziecinnych ciał. Jeśli ma, to poza swoją orientacją ma też zaburzenie/parafilię.
Tyle o pociągach, każdy lubi pociągi i każdy jakieś ma, ale nie wolno ich zaspokajać krzywdząc innych i/lub popełniając przestępstwo, koniec tematu. W naszym kraju obcowanie z młodocianym do 15. roku życia, bez względu na jego rozwinięcie płciowe, jest przestępstwem, więc taki książę jest przestępcą, a ci, co go kryją, współudzielają się. Badałabym cały ten system pod kątem zorganizowanej przestępczości wręcz.

Też nie jestem psychologiem, ale moja opinia jest zbliżona do Twojej. Ekstremalna sytuacja, w jakiej znajduje się przez ogromną większość swojego życia ksiądz, w środowisku silnie hierarchicznym i zamkniętym pewnie ma spory wpływ na rozwój różnego rodzaju zachowań, które w innym przypadku nie miałyby miejsca. Są zeznania osób powiązanych ze środowiskiem, które w nim funkcjonują, luz. z niego odeszły, mówiące o tym, że księża nie tylko mają skłonność do szukania zaspokojenia potrzeb seksualnych w te samej płci lub dzieciach, ale także wykorzystują swoja pozycję wśród zakonnic, Czytałam opisy i opowieści zakonnic, które opowiadają, że ich rola w środowisku kościelnym sprowadza się do służalczości względem księdza, co prowadzi do nadużyć - molestowań, gwałtów, a nawet jakiegoś rodzaju prostytucji, gdzie zakonnice w pewnym klasztorze wg zeznań jednej z nich miały swoich "opiekunów" w postaci księży. Ciekawi mnie też, czy molestowani przez księży w dzieciństwie mają większe (mniejsze?) tendencje do pójścia w ślady oprawców i wstąpienia w szeregi kościoła.

"dlaczego ksiądz nie woli skorzystać z usług prostytutki" tylko molestować dzieci - wg mnie głównie dlatego, że to jest łatwiejsze.
Mają fizyczny bezpośredni dostęp do dzieci, mają ich zaufanie, mogą nimi łatwiej manipulować, motywować je i straszyć. Wymusić by zachowały tajemnicę.
Z prostytutkami mogło by nie być tak łatwo..

Łatwiejsze? No co ty. Po prostu prostytutki kosztują.

Cha.. pewnie i to..

Niestety ale homoseksualizm ma wpływ, bardzo duży edsetek homoseksualistów to pedofile, a do tego kk był świetnym kamuflażem dla homo którzy chcieli uciec przed społeczeństwem ze swoim zboczeniem, również wieku właśnie się kryło w kościele, pod przykrywka powołania chowali swoje dewiacje i nie było pytań dlaczego nie masz żony, dziewczyny.
Wiec przyczyny pedofili w kościele nie należy szukać wśród księży a wśród tych co takie zboczenie mają

A instrukcja weszła w życie za panowania Wojtyły

Dokładnie tak !!
Kremówka chronił kiecatych zboków a Dziwisz wszystko tuszował.
Coś mi się wydaje iż jakby Polska była w pełni niepodległa po II WŚ to nigdy nie byłoby papieża z Polski.
Karolek mógłby co najwyżej o tym pomarzyć.
Moim zdaniem o kościelnej pedofilii mówiłoby się od lat 80 a apogeum by przypadło na lata 90.

"Crimen Sollicitatinis" czyli tajna instrukcji Świętego Oficjum powstała w 1962r i obowiązywała do 2001r. Czyli powstała za czasów Jana XXIII.
Wyraźnie też rozgraniczała zjawisko homoseksualizmu od zjawiska pedofilii.
Za pontyfikatu Jana Pawła II została potwierdzona i przypomniana, zarówno przez Oficjum, jak i w liście papieskim do biskupów.
Zakładała ona karę ekskomuniki w razie ujawnienia czynów, o których mowa.
Co do nadreprezentacji osób homoseksualnych wśród kleru: owszem przeprowadzono takie badania w latach 2005-2007 w Kościele francuskim, włoskim i niemieckim. Tylko co niby homoseksualna preferencja ma wspólnego z przestępstwem pedofilii?!
Tyle co alkoholizm z kolorem oczu.

Przepraszam, można różnie oceniać problem z pedofilią w kościele - jedni stawiają na celibat jako ograniczenie naturalnego popędu i dowodzą, że ma podobny wymiar jak stosunki homoseksualne w więzieniach (nie wynikają z orientacji, lecz dostępności).
Inni, jak Ty nadmieniasz, że jest to problem nadreprezentacji homoseksualnej (choć w filmie - jeśli oglądałeś to wiesz - są przypadki dziewczynek). Faktem jest, że wiele osób młodych myli powołanie z orientacją. Czy takie popełniają przestępstwa pedofilii - trzeba by wykazać, wręcz, nie statystyką. Poza kościołem jednak homoseksualizm nie wiąże się znajwiększą skalą przestępstw na tle seksualnym. Powiem silniej - większość zabójców seksulanych było - jeśli tak można powiedzieć - hetero, zabijało kobiety. To chyba nie upoważnia jednak nikogo do obciążania ich winami osób hetero i ja za Tedy'ego Bandy'eg0 czy Kubę Rozpruwacza kajać się nie będę - nie oczekuję też, że moi znajomi geje wezmą na siebie ciężar win księdza z Tylawy czy Puszczykowa.
Każdy odpowiada za swoje winy sam, nie w ramach grupy, do której uda się go zaliczyć.
Nie można jednak

Moim zdaniem problem tkwi w specyficznej atmosferze jaka panuje w Kościele. W tym środowisku kłębią się rozmaite patologie, zaś dewiacje seksualne są tego skutkiem, nie przyczyną.

Tygodnik Powszechny donosi, że nawet 50% księży to homoseksualiści. Trzeba sobie zadać pytanie, dlaczego tak się stało?

Można uznać go za "dewiację" w znaczeniu "parafilii", czyli odstępstwa od normy. Zresztą tak, jak np fetyszyzm, koprofilię czy lubienie wyłącznie kobiet wytatułowanych - wszystko może występować także w parach hetero i być uznawane za odstępstwo.
Nie jest natomiast jasne, czy parafilie są "schorzeniem" czy tylko odstępstwem od społecznych norm. Ogólnie uznaje się, że schorzenie musi powodować dodatkowe skutki, nie może być tylko odmiennością - wówczas możemy za odmienność uznać dowolną różnicę kulturową, np. jedzenie pałeczkami przez przyjezdnego Azjatę.
Jeśli dana odmienność nie przeszkadza pracować, osiągać sukcesy i toczyć normalne życie społeczne - a odnoszę wrażenie, że jest tak zarówno w przypadku homoseksualizmu, jak i pałeczek - trudno mówić tu o schorzeniu. Osoba homo może otworzyć fabrykę, dać pracę 1000 osobom i pełnić b. pożyteczną funkcję społeczną - być może lepszą, niż para, która spłodziła 4 dzieci, ale pije, jest dysfunkcyjna i korzysta tylko z opieki społecznej, a jej dzieci powielą otrzymany format.
Ogólnie porównywanie ludzi i zwierząt jest dość ryzykowne. Bo może w ogóle jesteśmy jedną wielką abnormą? Nieprawdą jest przecież, że wszysktie zwierzęta łączą się pary (np. dzieworództwo), większość czyni to bardzo chwilowo, nie - jak my - na długi czas, człowiek opiekuje się potomstwem w sposób zupełnie niespotykany, a sama jego seksualność, podobnie jak np. jedzenie, to ogromna ilość społecznych funkcji, nieporównywalna zupełnie do więszkości zwierząt (może za wyjątkiem szympansy bonobo, ale one właśnie homoseksualizm pratyktykują). Żadne inne zwierzę nie spółkuje ani nie spożywa, ale też nie buduje schronień w tak skulturalizowany i wieloaspektowy sposób.

Przytaczajac przykład ze zwierzętami bardziej chodziło mi po głowie to że zwierzęta rozmnażają się gdy jest samiec samica. W innym razie to nie działa. I oczywiście były robione eksperymenty robiono eksperymenty z podkładaniem jaj, które pary gejów-pingwinów wysiadywały, a następnie wychowywały młode, jak swoje. Tak jest odstepstwem do normy. Światem rządzi jak wspomniałem biologia. I tak jest z trans jeżeli mężczyzna uważa się za kobietę ok nie ma problemu ale faktem jest że biologicznie jest facetem. I żeby nie było absolutnie nie mam nic do takich osób a włączyłem się do dyskusji tylko i wyłącznie dlatego że zauważyłem jak pewna z użytkowniczek strasznie się denerwuje czymś co może nie być po jej myśl, tym że ktoś ma inne zdanie.

Więc i mam prawo odpowiedzieć, bo naprawdę nie jest tak, że całą biologią rządzi tylko prokreacja, a jedyną drogą człowieka do realizacji (choćby społecznej) jest tylko płodzenie. W takim wypadku uznajmy wszystkich kapłanów (zdolnych do prokreacji) żyjących w celibacie za dewiantów, przecież sam samiec w komży też jaja nie zniesie.
Ale sytuacja zmienia się, gdy analizujemy ogół funkcji człowieka, który przecież w odróżnieniu od takiego królika, nie żyje w lesie.
Człowiek bezdzietny, który zamiast niańczyć swoje dzieci, opracuje np. lekarstwo na raka lub bezpłodność, przyczyni się lepiej do biologii gatunku niż nawet para z 20-tką potomstwa, prawda? Fakt, rządzi nami biologia, ale na pewno nie w sposób taki sam, jak pingwinami. Jesteśmy w zupełnie wyjątkowej sytuacji.

Oczywiście mamy wolny wybór lecz ci ludzie tak czy siak potomka nie dadzą. I znów ci księża ehhh tak samo ksiądz może zrezygnować z pełnienia funkcji. I napisze tylko że ten cały celibat to jest chyba jedna z najglupszych rzeczy.

Celibat celibatem, gdyby został zniesiony to wiadomo, że większość otwarcie szukałaby kobiet, ale jeśli któryś jest skrzywiony to nagłe zniesienie celibatu nie zmieni jego natury i będzie nadal zwyrolem z dewiacjami. Warto mieć to na uwadze. Taki ruch nie zlikwiduje problemu. Kontrola wewnątrz struktury i karanie takich przypadków powinno być podstawą.