Pierwsza część filmu była fajna, kilka jump scerów, gdzie faktycznie trochę się wystraszyłam, trochę krwawych scen ale też kilka śmiesznych. Do momentu pojawienia się grupy tancerzy było naprawdę wciągające, niestety od momentu w klinice leciał w dół. Sceny bez ładu i składu, nie wiadomo było o co chodzi. Sama scena...
więcejMniej uśmiechów niż w pierwszej części, kilka razy serducho zabiło mocniej.
Inny niż pierwsza część, co nie znaczy, że gorszy.
Ciekawa fabuła i bardzo przyjemnie się go oglądało .
Po seansie przedpremierowym. Fani horroru, I części się nie zawiodą. Trzyma poziom kontynuacja-bardzo luźnie nawiązuje do wydarzeń z jedynki swoją drogą. To totalnie inna historia. Aktorka grająca rolę główną naprawdę świetnie zagrała, dała dziewczyna radę roli gwiazdy pop popadającej w stopniowe opętanie. Jedyna skaza...
więcej…bo wszystko jest relatywne. Co mnie obchodzi, że bohater jest w zagrożeniu skoro wiem, że to tylko jego imaginacja, bo ten zabieg grzany jest tam do upadłego. Poza tym - jump scare’y w 2024? Come on…
Skye Riley, gwiazdę pop, po wypadku samochodowym zawładnęły narkotyki. Teraz, widząc śmierć kolegi ze szkoły, została opętana przez demona, który przechodzi z żywiciela na żywiciela.
Skye popada w coraz większy obłęd. Widzi przerażające rzeczy. Tylko śmierć może ją uratować.
Już nie pamiętam dokładnie pierwszej...
Zwiastun taki ooo ... Myślałem że będzie kontynuacja z 1 .... Że teraz ten gostek będzie miał problem ... A tu jakiś nowy wątek...
Część pierwsza to był kolejny durny horror, jakie z reguły omijam z daleka. Natomiast dwójka... ma ten wyczuwalny klimacik, który gdzieś tam ryje głowę. Ma tą nienormalność, która wywołuje lęk. Aktorsko również sobie ekipa świetnie poradziła, zwłaszcza główna aktorka, była spontaniczna, naturalna i autentycznie...
Dokładnie tak jak pierwsza część film bazujący na tanich jump scare, dokładnie wiadomo kiedy coś się wydarzy a scena w pokoju z udziałem tancerzy to już w ogóle komedia. Aktorka z Disneya gra jakby była w disneyu, przerysowane reakcje. A co do fabuły a właściwie jej braku to w pierwszej części chociaż odkrywaliśmy...
Mimo świetnej jedynki i tego samego reżysera, jest po prostu słabo i nudno. Do tego masa głośnych jump scarów, aż nie dałem rady dosiedzieć do końca i wyszedłem 20 minut wcześniej.
Można porównać to do Sieroty i Sieroty 2. Tu niby sequel, tam prequel, ale w obu przypadkach słaby film który jednak dużo ludzi obejrzy...