zapomniałam dodać, że "najbardziej" podobał mi się moment, w którym cudownym sposobem U-571 przepłynął kilka centymetrów pod niemieckim niszczycielem a później niezwykłym trafem i niezwykle efektownie w dodatku wysadził go w powietrze choć torpeda trafiła w miejsce, gdzie zazwyczaj powinny znajdować się sypialnie.... hm.....