Typowy amerykański film. Mnóstwo poświęcenia się amerykańskich wybrańców i Ci źli Niemcy, którzy, chociaż mają przewagę, to nie potrafią jej wykorzystać. Propagandą, niehistorycznością i ogólnie gównem aż zionie od tego filmu. Ode mnie tylko aż jedna gwiazdka. Tego typu filmy powinno się zwalczać!!!
Dlaczego oceniasz go pod względem historycznym? to jest tylko film rozrywkowy , i tak należy go traktować a nie jako dowód historyczny :D
Rozumiem, że pokazywanie nazistów jako złych ludzi jest ahistoryczne? :P
Jeżeli krytykujesz film za ahistoryczność, to weź przynajmniej wybierz jakąś sensowniejszą bzdurę (w U-571 ich nie brakuje...), a nie...Niemcy byli źli! PROPAGANDA!!!
:DDD
To wszyscy Niemcy byli wtedy nazistami?
Zastanów się choć sekundę, zanim zaczniesz pakować Szwabów do jednego wora z napisem "nazistowskie dranie". Tam wtedy też byli LUDZIE i tak się składa, że na U-Bootach ich nie brakowało.
A co do filmu to się zgodzę, że jest beznadziejny. Dzielni Amerykanie wdzierają się na pokład okrętu podwodnego Niemiaszków i zdobywają egzemplarz Enigmy (mimo że w rzeczywistości zrobili to Brytyjczycy z okrętu HMS Bulldog), a potem jeszcze przeżywają całą serię już w ogóle wyssanych z palca perypetii. I żeby tylko bzdury były wadą tego filmu...
O ile dobrze pamiętam, w filmie był dokładnie jeden (1) Niemiec którego można by nazwać postacią i tak właściwie to nie wiemy, czy był nazistą, czy nie. Ale z jakiegoś powodu, wszyscy uważają, że ta postać została zaprezentowana jako Zła, bo stukała kluczem w kadłub...a może po prostu Helmut dodał dwa do dwóch i chciał zapobiec przejęciu enigmy, bo wiedział, że setki jego kolegów zginą jeśli alianci złamią kody (pomijając już, że sama enigma była w 1941 bez wartości, kluczowe były materiały kryptograficzne)...wręcz bohater :D
To odnośnie filmu. Wracając do mojego komentarza, bawią mnie ludzie którzy spodziewają się, że losowy film akcji powinien zadbać o precyzyjną i głęboką analizę postaw społeczeństwa niemieckiego w latach 1939-1945, uważnie rozdzielając Niemców na nazistów i nie-nazistów i unikając stereotypów :D
Jeżeli w filmie występują postaci-naziści, nie ma nic złego w prezentowaniu ich w złym świetle.
Co do zdobycia Enigmy, któryś już raz wspomnę tutaj, że Amerykanie ZDOBYLI materiały kryptograficzne z U-505, więc pisanie że nie odnieśli w tym zakresie żadnego sukcesu jest błędem (a już zupełnie zabawne jest jak autor takiego tekstu dodaje do tego coś w rodzaju "każdy, kto chociaż trochę zna historię wie, że... :) )
"Wracając do mojego komentarza, bawią mnie ludzie którzy spodziewają się, że losowy film akcji"
Od kiedy to U-571 jest filmem akcji (w dodatku "losowym", cokolwiek miałoby to znaczyć)?
"powinien zadbać o precyzyjną i głęboką analizę postaw społeczeństwa niemieckiego w latach 1939-1945, uważnie rozdzielając Niemców na nazistów i nie-nazistów i unikając stereotypów :D"
Mnie załamują ludzie, którzy wysnuwają o wiele za daleko idące wnioski z cudzych wypowiedzi. Ten tutaj twierdzi, że skoro mi się nie podoba dość płytkie potraktowanie Niemców, to zaraz domagam się na ich temat elaboratów.
Obejrzyj Das Boot - ten film nie daje powodów do narzekań w tej materii, a wcale nie przeradza się przez to w paradokument z głębokimi analizami.
"Co do zdobycia Enigmy, któryś już raz wspomnę tutaj, że Amerykanie ZDOBYLI materiały kryptograficzne z U-505"
Pierwsze słyszę. Prosiłbym o link jakiś albo cytat z encyklopedii.
Że zrobili to (jesienią 1941 roku) Brytyjczycy z HMS Bulldog (który zmusił do wynurzenia okręt Fritza Lempa, bodaj U-110, a następnie wysłał nań oddział abordażowy(*)), to jasne. Dało to zresztą aliantom możliwość rozszyfrowywania przez krótki okres czasu wrogich depesz.
Ale nie słyszałem o Amerykanach, którzy dokonaliby tego. A jeśli to faktycznie zrobili, to Brytyjczycy z całkowitą pewnością i tak byli pierwsi.
(*)nie, ów oddział nie napotkał oporu - Niemcy bowiem przestraszyli się towarzyszącego Bulldogowi Broadwaya, który nosił się z zamiarem staranowania U-Boota, ale został powstrzymany przez dowódcę Bulldoga - i uciekli z okrętu.
"Od kiedy to U-571 jest filmem akcji (w dodatku "losowym", cokolwiek miałoby to znaczyć)? "
"Film akcji" pasuje do niego w znacznie większym stopniu niż "film wojenny", a jest losowy bo scenariusz jest absolutnie sztampowy. Właściwie można by go umieścić w dowolnych realiach, zamienić Amerykanów na Brytyjczyków, Polaków czy nawet Holendrów i wyglądałby właściwie tak samo :D
"Mnie załamują ludzie, którzy wysnuwają o wiele za daleko idące wnioski z cudzych wypowiedzi. Ten tutaj twierdzi, że skoro mi się nie podoba dość płytkie potraktowanie Niemców, to zaraz domagam się na ich temat elaboratów.
Obejrzyj Das Boot - ten film nie daje powodów do narzekań w tej materii, a wcale nie przeradza się przez to w paradokument z głębokimi analizami."
Das Boot trwa także ponad trzy godziny i traktuje temat w zupełnie inny sposób: w Das Boot głównym tematem jest właśnie załoga U-Boota, a akcja jest rzeczą absolutnie drugorzędną. Inna sprawa, że tam z kolei wszyscy niemieccy podwodniacy (poza jednym) są cynicznymi ANTYnazistani, co jest równie realistyczne jak obsadzenie łodzi przez Hitlerjugend :)
"Pierwsze słyszę. Prosiłbym o link jakiś albo cytat z encyklopedii."
Ask and ye shall receive:
http://www.uboat.net/boats/u505.htm
Możesz też przeczytać o tym w wielu opracowaniach n/t wojny na Atlantyku, np. "Hitlera Wojna U-Bootów" (genialna książka)
"Że zrobili to (jesienią 1941 roku) Brytyjczycy z HMS Bulldog (który zmusił do wynurzenia okręt Fritza Lempa, bodaj U-110, a następnie wysłał nań oddział abordażowy(*)), to jasne. Dało to zresztą aliantom możliwość rozszyfrowywania przez krótki okres czasu wrogich depesz.
Ale nie słyszałem o Amerykanach, którzy dokonaliby tego. A jeśli to faktycznie zrobili, to Brytyjczycy z całkowitą pewnością i tak byli pierwsi. "
Kto był pierwszy właściwie nie ma znaczenia: materiały z U-505 też były ważne, też umożliwiły łamanie depesz w czasie rzeczywistym no i w końcu sama akcja była nie mniej ciekawa niż U-110 (chociaż fakt że Brytyjczycy musieli się wykazać dużo większym kunsztem marynarskim - zrobili to na wzburzonym morzu i w nocy :D )
"Inna sprawa, że tam z kolei wszyscy niemieccy podwodniacy (poza jednym) są cynicznymi ANTYnazistani, co jest równie realistyczne jak obsadzenie łodzi przez Hitlerjugend"
A iluż było zatwardziałych nazistów w personelu Ubootwaffe? Z tego, co wiem, w ich życiu jakakolwiek polityka odgrywała zdecydowanie marginalną rolę. Idolowi podwodniaków w osobie Karla Donitza też było daleko do narodowego socjalisty.
"Możesz też przeczytać o tym w wielu opracowaniach n/t wojny na Atlantyku, np. "Hitlera Wojna U-Bootów" (genialna książka)"
Zajrzałem do tej książki i znalazłem informację o wzięciu przez Amerykanów (konkretnie przez lotniskowiec eskortujący Guadalcanal) do niewoli U-505, razem z materiałami kodowymi.
Tyle że było to dopiero w 1944 (a więc w ładne trzy lata po wyczynie Brytyjczyków), kiedy to zresztą alianci i tak mieli już maszyny łamiące kody Enigmy. Zdobyte w tamtym okresie materiały zakrawają na miano bezużytecznych.
"A iluż było zatwardziałych nazistów w personelu Ubootwaffe? Z tego, co wiem, w ich życiu jakakolwiek polityka odgrywała zdecydowanie marginalną rolę. Idolowi podwodniaków w osobie Karla Donitza też było daleko do narodowego socjalisty."
Na pewno więcej niż jeden na okręt, a już na pewno w 1941 roku, w którym ma miejsce akcja "Das Boot": to był przecież najlepszy rok całej U-Bootwaffe! Załogi i dowództwo były pełne wiary w zwycięstwo, straty były wciąż niskie...ale cóż, film jest niemiecki, widać w nim pewne kompleksy na temat II Wojny. Fakt, że U-Bootswaffe nie była tak znazyfikowana jak inne rodzaje wojsk, ale ten jeden jedyny nazista w Das Boot wygląda jak coś wrzuconego, żeby uniknąć posądzenia o robienie z podwodniaków bohaterów :)
"Zajrzałem do tej książki i znalazłem informację o wzięciu przez Amerykanów (konkretnie przez lotniskowiec eskortujący Guadalcanal) do niewoli U-505, razem z materiałami kodowymi.
Tyle że było to dopiero w 1944 (a więc w ładne trzy lata po wyczynie Brytyjczyków), kiedy to zresztą alianci i tak mieli już maszyny łamiące kody Enigmy. Zdobyte w tamtym okresie materiały zakrawają na miano bezużytecznych."
Sugeruję zajrzeć na stronę 582 tomu drugiego, (Wyd. Magnum 1999 w przekładzie Melleman, Pawliszewski, Urbański), gdzie znajdziesz analizę wagi materiałów kryptograficznych z U-505.