Najgorsza jest porażająca głupota filmu - zła władza wisząca na włosku tzn, jednym satelicie TV, główny nadajnik władzy w odległości 100 metrów od super, hiper tajnej siedziby ruchu oporu (swoją
droga czemu w filmach z USA cały ruch oporu - podziemie znajduje się zawsze za jakimiś drzwiami w piwnicy?) emocje i zakłady, ale szok gdy ginie pierwszy łowca tak jakby zdarzyło się to pierwszy
raz w historii teleturnieju, a jednocześnie są jacyś mityczni wygrani. Skoro ktoś niby wygrał to znaczy że łowcy ginęli, choćby na niby, skąd więc taki szok u widzów?!
Tajny film z masakry tłumu leży podpisany w pierwszej szufladzie, na dodatek film w wielu miejscach kręcony z zewnątrz helikoptera który był jedynym statkiem powietrznym w okolicy;) Sam turniej -
infantylny, te postaci łowców, te niby areny, te ekrany zawsze we właściwych miejscach, ba nawet zwłoki niby wygranych leżą podpisane. Wizja totalitaryzmu i ruchu oporu godna przedszkolaka,
zachowania widzów równie "głębokie" i "realne". Totalitarny system kontrolujący miliony, pada w kilka minut pod ciosem jednej transmisji TV i ataku ze dwudziestu partyzantów, Orwella poczytać a
nie kręcić takie bajki;)
Film ogląda się przyjemnie, tylko ta jego jeszcze raz powtórzę, porażająca głupota.