Można byłoby się spodziewać, że poświęcone temu tematowi filmy dokumentalne oddadzą w końcu w pełni głos Siwcowi i że dowiemy się o nim więcej. Wypowiedzi rodziny, świadków, etc. lapidarne i okrutnie lapidarne. Po obejrzeniu filmu zamarzyłam, żeby zobaczyć te materiały, które nie znalazły się w filmie.
Montaż jest irytujący i dodaje filmowi więcej z artyzmu, ale odbywa się to kosztem formy dokumentalnej.
Gdyby temat nie był mi bliski, poświęcenie i idealizm Siwca nie poruszały tak do głębi, a jego słowa i testament nie rozbrzmiały w tym filmie, ocena byłaby duuużo niższa.