Póki co jest to moja ulubiona część serii. Naprawdę niezły poziom trzyma ta seria jak do tej pory, trójka, będąca prequelem nawet go podwyższyła. Przede wszystkim zachowuje bardzo dobry klimat i styl tytułowych lalek. Lalki mają swój styl, potrafią być zarówno pomysłowe jak i brutalne, ale przede wszystkim bardzo fajnie wyglądają. Wprowadzone zostaje także nowa lalka i jest jedną z ciekawszych z całej "załogi". Dużo miłego można powiedzieć o aktorach, bo tak zagrali swoje postaci, że zarówne one jak i relacje między nimi są bardzo wyraziste. Fabuła jest naprawdę ciekawa, przenosimy się do przeszłości w porównaniu z poprzednimi częściami i poznajemy głębiej historię Toulona. Cała otoczka - miejsce (hitlerowskie Niemcy) i czas akcji (1941) dodaje specyficznej atmosfery grozy i osaczenia. Całość naprawdę jest spójna i dobrze wiąże się z poprzednimi częściami. Moja ocena: 7/10.