film jest z lat 60-tych a nie 70-tych. a proporcje komedii i sensacji są dla mnie idealne (za to kocham angielskie filmy). i dlatego wg. mnie film pozytywnie wyróżnia się z masy sensacyjnych filmów amerykańskich z tamtych czasów

tylko, że to nie jest film amerykański... w każdym razie, to był niezły materiał na lepszy film, ale poszli w kierunki komedii sensacyjnej - gatunku który uważam za całkowicie zbędny. Ale, co kto woli. pozdr.

wiem - angielski (patrz - nawias). i właśnie tym się wyróżniał z masy Shaftów i innej miernoty (miernoty dla mnie ) :-)

bo sie posmarkam, po co tutaj Shafta wywlekasz? toć to czyste blaxploitation

Uwielbiam i Italian Job, i filmy blaxploitation, a muzyczka w Italian Job jest dla mnie świetna:)

Funie Roba Zombiego.
Sam Zombie patrz Bekarty diabla wplata w tle klip Otisa Rusha.
Jak nie wiesz kto to Otis Rush patrz wikipedia.
Wiec nie mow mi ze jak mowisz muzyczka glupawa w tle.
Bo to sam geniusz Quincy Jones.
Nie lubisz dzwieku trabki i jazzu.
Ja lubie i szanuje muze Roba Zombiego.
Choc od dawna nie slucham trush metalu facet ma wyobraznie ktorej widze Tobie brakuje.
Napisze to wprost dla mnie jestes kolejnym pozerem.
Wybacz prawde ktora mam nadzieje w oczy Cie kole.

no i jak tam - wytarłeś już nosek po smarkaniu? to tylko tak za młodu - później już z noska nie leci

nie widziałem tego filmu... ale szczerze mówiąc trudno mi uwierzyć w to, że Quincy mógłby być kompozytorem "głupawej muzyczki'". Po prostu: No f_uckin' way! and BTW - nie ma zbędnych gatunków... W każdej konwencji można stworzyć coś wartościowego.

Jak ktos slucha trash metalu to o dobrej muzie nie ma pojecia...

nie ma takiego gatunku jak trash metal...i obrazaj reki wszak nalezy do ciala..

mialo byc NIE obrażaj ręki wszak należy do ciała. a ty widzisz co ty piszesz ? bo chyba nie widzisz..