subtelnie zrealizowany, brutalny i bezkompromisowy obraz japońskiej mafii, sceny śmierci ociekają bezwzględnością (na dwóch aż się wykrzywiłem, jakbym sam oberwał, co się raczej rzadko zdarza); początek jednak nie zachwycał, nie do końca film jest jasny, Kitano wrzuca masę postaci i nie raczy nawet zarysowywać ich portretów, później jest na szczęście zgoła odmiennie
Moja ocena: 7/10