Stać ich na to,aby przedstawić wydarzenia które nie stawiają ich w najlepszym swietle.- a nie każdego a to stać.Pokażcie mi rosyjski film -tak zwany moralitet który opowiada o Czeczeni,Kosowie itd...
Za to prawdziwy szacunek.
porazka? zrobili z nich bohaterów.. w tym 'filmie' nic sie nie mowi o porazce tylko o tym jak zacięcie rosjanie walcza...
w "Ukrytej strategii" też przyznają sie do błędów w Iraku (Tom Cruise ma takie gadki). tylko że od razu mówią że wojna będzie trwała o oni wyślą więcej żołnierzy. przemyśl sobie sprawę głębiej...
Straszne uogólnienie.
Nie widze w tym filmie nic za co miałbym szanowac Amerykanow. Film dobry, owszem i nie do konca pro-amerykanski (co sie chwali) - ale takie czasy. Coraz wiecej amerykanskich tworcow siega po tematy nieprzychylne krainie marzeń. Ale sciezka juz przetarta, zmienila sie tylko wojna.
Bez uszczypliwosci. Idac Twoim tokiem rozumowania - sadze, ze zmienilbys obywatelstwo (z poszanowania) gdybys obejrzal chocby 'łowcę jeleni'.
Wojna się nie zmieniła,od tysięcy lat zbiera takie same żniwo.Ludzie się nie zmienieli bo nadal doprowadzają do wojen.Zmieniła sie technologia-ale wojna pozostaje nadal wojną.To jest całkiem nowa scieżka-tylko czerpiąca kilka motywów gatunku,co nie świadzczy o tym,że jest "przetarta",przecież weteran wojny Wietnamskiej,który stracił synów szuka drogi do prawdy,by na końcu spojrzeć w swoje wewnętrzne odbicie i dostrzec błedy które popełnił.
Błędy które kosztowały życie ich synów.Więc scieżka nie będzie nigdy przetarta dopóki Ameryka nie zrouzmie jak główny bohater-błędów popełnionych w przeszłosci-by ustrzec się przed błedami które może popełnić,chociażby wzniecając kolejne wojny.Ten zagorzały żołnierz,patriota,weteran wojenny-jednak swoje błędy zrozumiał zbyt pózno,zrozumiał kiedy wszystko stracił.Ameryka nadal nadal może odwrócić karty losu,jeśli tego nie zrobi,na zmiany będzie zbyt pózno.
pS.
łowcę jeleni mam w ulubionych,a i polakiem dalej jestem -nie tylko na papierze.
Pozdrawiam
Rzeczywiscie. Moja poprzednia wypowiedz wysnulem, analizujac film nie na tle wojen, ale opierajac sie na uniwersalnej wymowie filmu. Nie uwazam tego filmu za propagande antywojennea, bo moznaby wykorzystac inny rodzaj sluzby ojczyznie (i nie tylko), gdzie spotykaja sie dwa odmienne sposoby postrzegania tego co jest (a nie tego co bylo) - dodajac tego relacje ojciec-syn. Oczywiscie Irak ukonkretnil opowiesc, i nadal jej swiezosci. TEN film postrzegam bardziej jako sytuacje w jakiej znalezli sie bohaterowie. Kazdy z nich znalazl sie w tytulowej dolnie Elah. Dlatego nie uwazam tego filmu za dzielo ktore moze wzbudzac szacunek - postrzegamy je chyba w innych kategoriach.
Mysle ze za pol roku (no moze troche wiecej) niewiele ludzi bedzie o nim pamietac. Sam nie czuje aby wplynal on na mnie, czy na moja percepcje jakos specjalnie ... aby warto bylo go pamietac.
coż... chcesz rosyjski,film gdzie "sami siebie jadą"(i nie tylko siebie zresztą)? Gruz 200;) (ale wojna w Afganistanie to tam tylko tło coprawda)
a.. no i może na historii się nieznam ale po cholerę Rosjanie mają kręcić film o Kosowie?? jak już to ktoś z NATO/Albanii(a co, święci to oni nie byli) by powinien nakręcić, bądź Serbowie(ci tym bardziej)!
Pomijając już omawiany film(IMHO b. dobry), to po wszystkich filmach gdzie dzielni amerykańscy żołnierze ratują świat, czymś na swój sposób normalnym jest jakaś stonowana krytyka... prosta kolej rzeczy(choć niestety taka późna).
Co do "Łowcy Jeleni" - amerykanie unikali tego filmu jak ognia nim miał powstać, wielki szacunek im za to! ehm
Już większego "kopa w dupe" zadali sobie(chociaż głównie USA) Brytyjczycy kręcąc "Droga do Guantanamo" (mimo że wyszło, jak wyszło).
pzdr
podoba mi się Twoja wypowiedź. widać że masz własne, przemyślane zdanie w wielu sprawach. a 'Droga do Guantanamo' jest naprawdę w porządku. może fabuła czasami sie nie klei ale, nie chodzi tu przecież o majstersztyk scenarzysty...