Film ten obejrzałem z dużym zainteresowaniem. Bardzo podobała mi się gra aktorska Więckiewicza - świetnie wypadł. Kinga Preis również bardzo przekonywująca. Pozostali aktorzy zagrali na niezłym poziomie. Nie jest to jakaś strzelanka wojenna ale film ogólnie trzyma w napięciu - chociaż mniej więcej w jego połowie odczułem nieco monotonny przestój akcji (wydaje mi się, że gdyby był krótszy o jakieś 30 minut to wyszłoby mu na dobre a właściwie bdb.). Szczerze mówiąc zastanawiałem się czy nie wystawić mu oceny bardzo dobrej, ponieważ bardzo spodobało mi się, że reżyserka w filmie przedstawiła różne postawy zarówno Żydów jak i Polaków – czego np. w superprodukcji „Opór” o podobnej tematyce raczej nie znajdziemy. Tak więc mamy tutaj szlachetne postacie wśród obu narodowości, ale Holland nie wahała się także ukazać zarówno Żydów jak i Polaków jako łotrów. Moje zniesmaczenie wzbudziła końcówka filmu odnośnie opisu powojennych losów Sochy. Moim zdaniem A.Holland niepotrzebnie umieściła napis (rzekomy cytat), że na pogrzebie Sochy ktoś powiedział, że jego śmierć to „…..kara boska za ratowanie Żydów” - nie było to aż tak ważne żeby zamieszczać to w filmie, ponieważ sama fabuła odpowiednio bezstronnie obrazowała okres wojny (przecież akcja filmu miała miejsce w czasie wojny), a ten cytat zamiast łączyć ludzi obu narodowości to moim zdaniem utrzymał i pogłębił ich podziały. Moja ocena to 7/10.