Na końcu filmu pojawia sie komunikat, że Poldek i Wanda otrzymali odznaczenie
Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.
Sprawdziłem sobie kryteria otrzymania tego tytułu i co się okazuje. Ratowanie nie może być
odpłatne. W przypadku Sochy był wyjątek od zasady ? Czy też oddał Chigerowi to co sobie
na nim zarobił ?
Przypominam - dziennie dostawał 500, a na jedzenie wydawał ok 430 (o ile dobrze
pamiętam).
Przeciez jest wyraźnie pokazane że w pewnym momencie zaczął im pomagać bezinteresownie, tylko nie przyznawał się.
To wiem, ale przedtem na nich trzepał kaskę. A niewiadome czy oddał, bo film o tym milczy. Chyba przeczytam sobie książkę.
Nawet jakby chciał oddać, to nie zdążyłby, skoro zginął 12 maja 1945. Najwyraźniej to, że ratował bezinteresownie od pewnej chwili anulowało fakt, że początkowo na nich zarabiał. Taki Schindler też przecież początkowo ratował dla zysku (a nie brakuje takich, co twierdzą, że zawsze to było jego motywem).
W sumie to chyba masz rację. Policzyli mu zasługi od chwili gdy powiedział Chigerowi, że musi udawać, że kroi kasę i nie jest frajerem.
"Z dostępnych w prasie relacji jedynej żyjącej do dziś osoby uratowanej przez Leopolda Sochę, 75-letniej Krystyny Chigier, wynika, że prawdziwy Socha postanowił pomóc Żydom, gdy zobaczył skuloną z przerażenia matkę z dziećmi, i ten właśnie moment, a nie chęć zysku, był decydujący. Oprócz tego wraz z Leopoldem Sochą w akcji ratowania tej konkretnej grupy Żydów brał udział nie jeden Polak, tak jak to zostało pokazane w filmie, ale jeszcze dwóch: Stefan Wróblewski (to filmowy Szczepek) oraz Jerzy Kowalow. Większa również była grupa, której przez 14 miesięcy Polacy pomagali przeżyć w kanałach - liczyła nie 11, ale 21 osób. Poza tym towarzysz Sochy - Wróblewski, który w filmie wycofuje się ze strachu, w rzeczywistości uczestniczył w akcji ratowania Żydów do samego końca. A pieniądze, które Socha otrzymywał od Żydów i które miały mu pomóc ich wyżywić, skończyły się już po kilku miesiącach i przez większość czasu Socha z własnych środków musiał utrzymywać swoich podopiecznych. Tymczasem w filmie pieniądze te Żydzi dawali mu prawie do samego końca."
Prosiłbym o link czy jakiekolwiek inne namiary na owe "dostępne w prasie relacje". Sam czytałem jeden wywiad z K. Chiger i niestety samego momentu, gdy Socha postanowił im pomóc, nie wspominała.