"Moje żydy! To są moje żydy!" - Jedyna scena w tym filmie, która wywołała u mnie uśmiech na twarzy. :)
Zgadzam się, dla mnie też była to jedyna scena, która wywołała uśmiech. Po tylu smutnych scenach, aż miło się zrobiło, że coś optymistycznego było :)