Bardzo się cieszę że Agnieszka nie poddała się naciskom producentów i film nie powstał
po angielsku. Stracił by tylko autentyczność, tak jak np. Pianista, gdzie Szpilman łamie sobie
język na swym imieniu.
Wspaniały film, perfekcyjnie zrobiony pod każdym względem, bardzo wciąga - 2 godziny
mijają błyskawicznie. Wielkie słowa uznania dla twórców.