Film całkiem przeciętny. Za długi, męczący wręcz. Chwilami histeryczny, do przesady. Idź kobieto do Getta ale przestań tak krzyczeć. Zbliżenia na poród (ze szczegółami) natomiast brak odczuwalnego smrodu kanałów, np. potu. Ten bród był sztuczny i suchy.
Zabrakło wyobraźni, więc Pani postanowiła pokazać seks w podartych pończochach.
To nie o to chodzi. Proszę popatrzeć na kanał. Tam bród wylewał się z ekranu.

Całkowicie zbędne sceny "sceny". Jedna, dwie, z delikatnym odejściem kamery w mrok, może do przyjęcia. Cycek Kingi, masturbacja! Ja rozumiem człowiek jest cielesnym zwierzęciem. Równie dobrze na filmie mogły być piardy i beki.
Były pochrapywania, więc?

Czy ci ludzie bywali głodni (patrz Pianista)?

Co w filmie na plus: Na pewno rola Roberta Więckiewicza.
Na szczęście film ratuje atmosfera, nie jest nachalna i przesadzona. I jest taka chyba Lwowska, przynajmniej się zbliża do takiej, tak przynajmniej myślę. W zasadzie nie odczułem tych 14 miesięcy, ale może o to chodziło. W ciemności czas płynie inaczej.

Można było to pokazać inaczej i lepiej, ale przy tej samej obsadzie i to chyba w każdej nawet najdrobniejszej roli.