Dopiero wróciłem z kina i powiem szczerze film powala na kolana. Pokazana jedna z licznych tragedii II wojny. Tragiczny a zarazem szokujący. Więckiewicz to wiadomo klasa sama w sobie. Film dla ludzi wrażliwych, którzy rozumieją jak okrutna była ta wojna...Czy do Oskara? To, jak powiedziała Holland zależy ilu ludzi w stanach się na niego wybierze.
Też właśnie wróciłam! Jestem poruszona, absolutnie. Uwielbiam w Holland to, że nie oszczędza widzów. Ma być realistycznie i prawdziwie - to tak jest, nie ważne, że dość naturalistycznie, że brzydko.
"W ciemności" pokazuje tragedię, ale... uważam, że ten film jest piękną historią o człowieczeństwie. O strachu, chciwości, miłości... w końcu o szlachetności i bezinteresowności. Rewelacyjne zakończenie, chociaż przez cały film się go bałam, nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Na końcowych napisach miałam dreszcze: „Tak jakbyśmy potrzebowali Boga, by karać się nawzajem...”. I prawie płakałam, kiedy Socha dumnie krzyczał "To moi Żydzi!".
Ogromny plus za język. Ten film naprawdę nie byłby autentyczny w języku angielskim.
Jedyny minus jaki odnalazłam... to to, że Lwów nie był Lwowem. Nie wiem z czego wynikało, że nie był tam kręcony, ale ogromna szkoda.
"I prawie płakałam, kiedy Socha dumnie krzyczał "To moi Żydzi!". "
U mnie akurat sala się wtedy zaśmiała