Wczoraj byłem na filmie i jak dla mnie jest doskonały. W prawdzie nie oceniam go na 10 bo paru rzeczy brakuje, ale nie taki temat mojego tematu. Chodzi mi o niski poziom inteligencji odbiorców. Zarówno na tej stronie jak i w innych źródłach można usłyszeć "nuda;;;". Przepraszam bardzo, ale jeżeli ktoś idąc na ten film spodziewa się akcji i przedniej zabawy to trzeba było pozostać przed telewizorem i oglądać Wrestling- taki teatr o zasięgu intelektualnym dla przeciętnych, jest tam akcja i wiele ciekawych choć głupich rzeczy. Sam lubię się odmużdyć i pójść na durna komedię, ale dobrze jest się tez odchamić i zobaczyć coś co pokazuje więcej niz uroki seksu i skomplikowanej miłości.
A zatem podsumowując:
WADY: reakcje ludzi spodziewających się.. sami nie wiedzą czego
ZALETY: film sam w sobie oraz sposób opuszczania zapełnionej sali kinowej - w zupełnej ciszy. Nikt nie komentował tylko pozostawił wrażenia dla siebie.
Nawet nie wiesz jak mnie wkurzają takie puste komentarze typu "Nuda", "nic specjalnego", "za co ta nominacja" itp.
Pewnie nie warto się aż tak nimi irytować, ale po prostu nie mieści mi się w głowie, jak można tak płytko podchodzić do tematu, jak można nie potrafić docenić takiego dzieła, a przede wszystkim nie być nawet przez moment poruszonym prawdziwością tej historii. No cóż, całe szczęście, że są jednak odbiorcy nieco bardziej wyedukowani i wrażliwi.
w sumie co do ogółu Twojej opinii się zgadzam. Właśnie wróciłam z kina i sama nie wiem co myśleć o tym filmie. Z jednej strony piękna przemiana Sochy, fantastyczna opowieść o bohaterstwie zwykłego, szarego złodzieja. Dla niego warto obejrzeć ten film. Z drugiej strony nic nadzwyczajnego, no nie porwało mnie. Filmy o podobnej tematyce i podobnej historii już były i niektóre bardziej mi się podobały, ale uważam, że "W ciemności" mogłoby dostać Oscara, bo jest to film, który nie jest ani przereklamowany ani zły. Miło by było, gdyby się udało. Pozdrawiam.
mam podobne odczucia jak Ty, Małgosiu. ; )
ale myślę, że obejrzenie tego filmu jeszcze raz nie jest złym pomysłem...
trochę mi tylko smutno, że ludzie oceniają ten film nie próbując go zrozumieć.
pani Holland ocenę postępowania bohaterów zostawia nam a my, w większości, nie chcemy tego pojąć, oceniamy nie stawiając się w ich sytuacji, oceniamy z dzisiejszego punktu widzenia. dla mnie jest bardzo interesujące jak wielu z nas potrafiłoby pomóc Żydowi w tym okresie, kiedy groziła za to kara śmierci... nie oceniajmy zbyt pochopnie, bo nikt z nas nie znalazł się i, mam nadzieję, nie znajdzie się w takiej sytuacji, więc przystańmy na chwilę i spróbujmy pojąć, co pani Holland chce nam powiedzieć...
niestety uważam, że nie dorośliśmy jeszcze do takich filmów, które w tak... naturalistyczny sposób ukazują przeszłość...
Film dobry aczkolwiek nie rewelacyjny - w dobry sposób ukazane jakże ciężkie dni narodu wybranego. Tylko filmów o takiej lub podobnej tematyce powstało już wiele i nie są to filmy byle jakie:
Chłopiec w pasiastej piżamie, Lista S., Ostatni pociąg do Auschwitz, Los utracony, Opór, Dzieci Ireny S., Pianista i jeszcze parę pozycji by się znalazło, przez co nie ma już takiego przejęcia i porażenia po oglądnięciu bo każdy już przed seansem mniej więcej wie co będzie grane. A czy nie dorośliśmy do takich filmów? Ja czuję się dorośnięty, reszta mało mnie interesuje:) Fajnie jakby film dostał Oskara bo temat ambitny nieźle nakręcony, nie przesadzony, rewelacyjna gra Więckiewicza.... trzymam kciuki!
jeszcze z tematyki II WŚ polecam Ci "The Way Back", jest to taki film, który naprawdę bardzo dobrze mi się oglądało, a książka no cóż była jeszcze lepsza od filmu, ale njapierw obejrzałam film a potem wzięłam się za książkę i myślę, że to była w tym wyopadku dobra kolejność :)
ja polecam "Korespondent Bryan" i "Wojtek, niedźwiedź, który poszedł na wojnę" oba dostępne na yt ;)
Niepokonanych oczywiście też widziałem i Długi Marsz czytałem - choć film całkiem przyzwoity to książka o 1000 razy lepsza!!!
ostatnio na wiel filmach takich bylem, nawet po sali samobójców takie były reakcje ciszy, zatem to nic nowego.
dla mnie film jakoś nie wiem, dobry, ale na 7max
Dokładnie tak, cisza to była taka absolutna po Katyniu i tamten film miał to "Coś" a W Ciemności tak jak piszesz max 7 i bez porażenia:)
bo Katyń skończył się tak, że wymagało to od widza ciszy. W ciemności jakby skończyło się happy endem. Nie ma tu nawet co porównywać.
No jakby Happy Endem bo za kilkadziesiąt dni Socha zginął - a to jak krzyczał to są moje żydy i tłum zniesmaczonych gapiów - nie tak sobie wyobrażam Happy Endy. Ale przynajmniej przetrwali:)
Ja tego filmu jeszcze nie widziałem, wybieram się w sobotę do kina. Zobaczymy czy warto było choć sądząc po tematyce to z pewnością tak. Bardzo lubię takie filmy które skłaniają do refleksji.
Kilka razy na różnych forach już o tym pisałam, powtórzę jeszcze raz: idą na film najlepiej przeczytać książkę a najlepiej książki na podstawie których został ten fil nakręcony. I trochę znajomości historii Polski.
Film poruszający, przerażający, a za razem bardzo dobrze zrobiony. Niesamowita rola Więckiewicza. Wychodząc z kina byłam pod wrażeniem. Przeważnie jest tak, że film jest gorszy od książki, ale tym razem to filmem jestem zachwycona. Część elementów było zmienionych, ale nadawało to jeszcze bardziej realności i brutalności sytuacji Żydów. Warto obejrzeń, bo wzbudza mnóstwo refleksji i emocji
Zgadzam się zdecydowanie w kwestii osób, które uznały ten film za nudny. Film nie jest kolejną masową produkcją o tematyce "romantyczno-nie wiadomo jakiej", przy której nie trzeba w ogóle myśleć czy nawet śledzić akcji, by i tak wiedzieć jak skończy się film. Historia jest oparta na faktach, więc czemuż to ludzie oczekują efektów czy akcji rodem z "Gwiezdnych Wojen" - tego nie wiem. Historia jest poruszająca, świadomość, iż to się kiedyś naprawdę zdarzyło (chodzi mi o ogólną treść historii), że ci ludzie spędzili tyle czasu w kanałach sprawiła, iż patrzyłam na ten film z całkiem innej perspektywy. Film ani przez chwilę mnie nie "wyłączył", byłam skupiona na każdym kadrze, bo faktycznie interesowało mnie to, co się stanie.
Jedyną wadą, którą zarzucam tej produkcji, są - jak dla mnie - zbędne sceny seksualne, jeśli można to tak ująć, bo wydaje mi się, że graniczyły one z lekką przesadą i lekką perwersją. No ale to tylko moje subiektywne zdanie :)
Ogólnie też nie dałabym 10, ale i tak zasługuje na wysoką notę. Choćby za rewelacyjną rolę Roberta Więckiewicza.