Obawiałem się tego filmu (tak jak pewnie większość zaglądających tutaj i
sprawdzających komenty przed obejrzeniem filmu). Obawiałem się elementu
przereklamowania powodowanego polityczną poprawnością i było to zuełnie
niepotrzebne - idźcie do kina, film jest świetny, wstrząsający i nie stracicie ani na
moment uwagi. Role Więckiewicza, Preiss i Żurawskiego - prawdziwe aktorstwo. Swoją
drogą jeśli Więckiewicz zagra tak samo dobrze Wałęsę jak Sochę to rozbije bank.
Denerwują mnie te negatywne opinie z zaowalowanym antysemityzmem, ciekawe jak
niektórzy przyjmą "Pokłosie" Pasikowskiego, chyba go spalą na stosie.. Groteskowo
brzmią końcowe napisy "W Ciemnośći" w obliczy antysemityzmu wylewającego się z
komentarzy.
Co do filmu - nareszcie realistyczny mocny film o kinie i wojnie. Mnóstwo wyraźnych
postaci, co najmniej trzy świetne kreacje. To nie jest bajkowa przemiana Schindlera, tutaj
wiele rzeczy nie jest tak wyraźnych. Soche dzieli bardzo krótka droga od nikczemnika do
bohatera.
Film maksymalnie konsekwentny, postacie prowadzone są od początku do końca, nie
ma tutaj miejsca na banalne przemiany (nawet wśród drugoplanowych postaci). Cieszę
się, że nareszcie doczekałem się filmu tłumaczącego Polskę i nasze stosunki z Żydami.
Nie zgodzę się, że jest to film wtórny. Ktoś kto przywołuje bajkowy, mało mający z
realizmem "Ostatni pociąg do Aushwitz" robi podstawowy błąd. To tylko my możemy
zrobić realistyczny film o tym co działo się na (wtedy) naszych ziemiach. Inaczej nigdy nie
będzie to tak realne jak było. I nie wyręczy nas w tym ani Spielberg ani nawet całe
Hollywood.