Nie rozumiem jedenego. Na końcu,jak żydzi wydostają się z podziemi to dlaczego nagle nikt do nich nie strzela tylko wrecz gapią się na nich?
Może coś przeoczyłam....
Dzięki,
no tak,, w sumie to logiczne....: mi przyszło na myśl kilka innych wersji, nie wiem czemu...
czasem ludzie komplikują sobie wszystko zamiast szukać prostych rozwiązan :))
Lepsze pytanie jest: "Dlaczego po tak długim czasie przebywania w ciemnościach, wychodzą i prawie nie mrużą oczów?" Niedawno przecież widzieliśmy, na żywo jak chilijscy górnicy wychodzili z kopalni i pierwsze co to dawali im ciemne okulary, żeby jakoś widzieli. Zresztą chyba każdy wie jak to jest jak nagle zapali się światło w nocy. Poza tym zastanawia mnie co stało się z Jankiem i jego kolegami? Zabłądzili w kanałach? Umarli z głodu, hmm jednocześnie w tym samym miejscu?
Skoro zostali zastrzeleni, to dlaczego inni nie słyszeli strzałów, przecież nieźle musi się nieść odgłos wystrzału w takich kanałach.
Zwłoki Janka i kolegów widziałem, dlatego zastanawiałem się co im się przydarzyło. Śladów po kulce jakoś nie zauważyłem. Hmm drugi raz będę oglądać uważniej. Pozdrawiam.
Bez sensu. Niemcy nałożyli tłumiki na karabiny, by inni Żydzi pozostający w kanale nie słyszeli.
Kurcze, to co piszesz ma sens...ale z drugiej strony gdyby słyszeli to byliby cicho i niemcy by ich nie znaleźli...zresztą sam już nie wiem, ale w tych tłumikach cos jest!
W rzeczywistości tłumiki obniżają głośność wystrzału jedynie o jakieś 20%. Wystrzał z takim wyciszeniem to i tak hałas > 100 db. Tylko na filmach jest tak, że z założonym tłumikiem strzały to cichutkie pierdy. Dodając do tego akustykę kanału, sam tłumik nie pomógłby zbyt wiele.
Polecam lekturę "W kanałach Lwowa" oraz wspomnień Krystyny Chigier "Dziewczynka w zielonym sweterku". Książki bardzo dużo dopowiedzą, a wtedy wszystko w filmie będzie jasne do końca. Nawet to, że Pawełek chciał wracać do kanałów zaraz po ich opuszczeniu... Śmierć osób, które opuściły ukrywającą się grupę, również stanie się bardziej zrozumiała. W sumie najpierw przeczytałam lekturę, potem oglądałam film i szczerze polecam tę kolejność, bo u mnie się sprawdziła. Film nie był żadnym rozczarowaniem w porównaniu z moimi wyobrażeniami, jakie towarzyszyły mi podczas czytania; spowodował jedynie, że współodczuwałam wraz z bohaterami przestawione sceny bardziej niż podczas lektury, która i tak w żadnym wypadku nie pozostawia czytelnika obojętnym. Pozdrawiam.
Więc proszę wyjaśnij mi co się z nimi stało. Na razie w najbliższym czasie nie przewiduję tej lektury (w kolejce mam na razie inne pozycje). Pozdrawiam.
A może napiszesz jeszcze parę ciekawostek, sytuacji, których nie było w filmie, a mają wpływ na fabułę?
film jest rewelacyjny, nie wpisujcie negatywnych komentarzy,bo to świadczy o braku wiedzy i wrażliwości, ja jestem "wstrząśnięta". Zrobił na mnie wielkie, wielkie wrażenie.
nie chodzi o negatywnie, ale o takie jak np poniższe kretyniady, w stylu racha-koras , 18 /może to iloraz inteligencji????/
Tego filmu nie da się skomentować, bo on działa głównie na emocje i tak ma działać, nie dopatrujmy się tam nie wiadomo czego........taka była prawda, czy nam się ona podoba czy nie.
9/10
To bądź sobie wstrząśnięta. Tylko przyjmij, że inni ludzie mogą się nie nabierać na takie naiwne historyjki. Np. - jak poszli i zginęli nie wiadomo dlaczego. A jak pokaże się ciała, to ludzie sobie dopowiedzą, że za daleko odeszli i nie było słychać jak ich zabili. Albo Grochowska ciągle mówi o siostrze, a jak facet wraca ze śmiertelnie niebezpiecznej wyprawy po nią do obozu, to ona się tym nie przejmuje i się z nim bzyka. Albo Socha wziął dziewczynkę i wystawił ją z włazu, żeby pooddychała a tam nie ma Niemców tylko jeden pies. O niemrużeniu oczu już ktoś wspomniał. Jest też naiwność opowieści córki Sochy o lalkach i dłużyzny, dłużyzny i nuda.
nie polecam "Listy Schindlera" bo z wstrząśnięcia może wyjść zawał
takim jak Ty powinni banowac konta na filmweb. Dales 4/10 bo jestes antysemita ? Nizej niz 6-7 tego filmu nie mozna ocenic wiec pewnie jestes zwyklym bagiennym trolem !:)
kleszcz91 - jesteś albo niezłym trollem albo kompletnym idiotą. wyzywanie kogoś od antysemity, bo dał ocenę niższą niż mieści Ci się w głowie pasuje tylko do tych dwóch opcji, które wymieniłam; nie ma innej możliwości.
wracając do tematu, książki nie czytałam i po obejrzeniu filmu szczerze żałuję. co najgorsze, nadrabianie zaległości nie nastąpi szybko, bo w kolejce czeka na mnie już jakieś dziesięć innych tytułów... brakuje mi paru istotnych wiadomości, które z pewnością rozświetliłyby całe spojrzenie na historię tych Żydów, lecz pomimo tego oceniam film na 9/10 głównie za grę aktorską i za wiele scen, które psychologicznie wgniatały w ziemię.
Owszem można.... Można dać mu nawet 1/10 bo każdy ma prawo do własnej oceny. ty pewnie dałaś najwyższą, całkiem bez zastanowienia ;)
jasna anielko, ile w tym poście jadu. wypowiadamy się na forum filmu, którego genezą była nienawiść jednych ludzi do drugich; który - arcydzielny czy nie - porusza najważniejsze tematy naszej egzystencji. wszyscy pewnie myślimy o sobie jako o wrażliwych, nieobojętnych na losy innych, a nie potrafimy się powstrzymać od docinania sobie na śmiesznym filmwebie. nie zgadzać się naprawdę można grzecznie.
mi także naiwnością skrzyła się scena gdy socha podnosi właz i pozwala krysi popatrzeć na lwowski świat, jednakże wątku klary i mundka będę bronić zawzięcie. bohaterka grochowskiej opowiadała, że jej relacje z siostrą wcale nie były łatwe, bardziej niż o siostrzaną miłość chodziło tu może o obietnicę, którą złożyła umierającemu ojcu. zakochany w niej mundek przedarł się na janowską (scena z czapką, chapeau bas), znalazł manię, dowiedział się, że żyje; że żyje tak jak żyć chciała. cóż więcej mógł (cóż więcej mogli) zrobić. i nie wszyscy ludzie się bzykają, ci dwoje się akurat kochali.
wielkie wrażenie zrobiła na mnie plansza napisowa. 'na jego pogrzebie ktoś powiedział, że to kara boska za ratowanie żydów'. uświadomiła mi, że niektórym nawet hitlerowska okupacja nie zdołała otworzyć ksenofobicznych oczu. 'tak, jakbyśmy potrzebowali boga, by karać siebie nawzajem'. nie potrzebujemy, mamy siebie.
Według książki:
1. pierwsza grupa ocalonych liczyła 21 osób, z tego grupa 3 mężczyzn *w tym yanek( w sumie w książce nie pojawiło się to imię), uciekło w nocy z miejsca pobytu, Socha przyniósł wiadomość którą usłyszał 'na zewnątrz' że wszyscy zostali zabici zaraz po opuszczeniu kanałów.
2. Jeśli chodzi o mrużenie oczu : w filmie też raczej mało kto to robił, lecz w książce Krysia wyraźnie pisze że najpierw nie mogła otworzyć oczu, a przez następne parę dni widział 'przez pomarańczową kliszę'. Pawełek chciał wrócić do kanałów ( też nie było ukazane), a nawet całował stopy sowietom. To że tylu ludzi było zgromadzonych prawdopodobnie spowodowane było tym że przez tydzień Socha szukał im dachu nad głową i opowiadał ich historie ludziom.
3.Gdzieś widziałam pytanie o światło : na początku mieli świece - nie mogli ich często używać, ponieważ zużywały tlen, były też latarki, ale zamokły. Później Socha załatwił im lampkę karbidową, z biegiem czasu mogli używać jej prawie całymi dniami bo dostawali ładny zapas karbidu.
4. wystawienie Krysi : to jest dopisek w scenariuszu, w prawdzie była 'podobnie' opisana scena w książce. Krysia się podłamywała, Socha nie mógł tego przbolec i zabrał ją pod właz gdzie było widac promień słońca- to odbudowało nadzieje bohaterki.
Jest jeszcze wiele ciekawych scen nie pokazanych, zwłaszcza z ostatniego miesiąca :) .
Polecam książkę.
A i co do romansu Klary dodam tyle że po uwolnieniu pobrali się i mieszkając chyba we Francji urodził im się synek, który spisywał przeżycia matki :)
negatywne wyrażanie się o filmie to brak wiedzy i wrażliwości...ach to całkiem ciekawa teoria. Co prawda mi się film podobał, ale nie odmawiam komuś prawa do własnej oceny jak ty...
tylko nie w taki prostacki sposób to wyrażanie powyższej opinii.= nie chodzi tutaj o Ciebie:)
Jakbyście ludzie zachowali szacunek dla sztuki i powagę sytuacji dla tematu filmu a nie dziamkali i chrupali podczas seansu zrozumielibyście jak kończy się film. Niemcy opuszczają Lwów a do miasta wkracza Armia Czerwona. Pod kołami ciężarówki cytując napisy końcowe ginie później Leopold Socha próbując ratować swoją córeczkę. Co więcej jak mogli by zginąć skoro "dziewczynka w zielonym sweterku" napisała książkę na podstawie której powstał film Agnieszki Holland? Ludzie trochę kultury osobistej, obłady i inteligencji bo czasem opadają mi same ręce jak Was widzę, słucham i czytam.
Myślę tak. Trzeba, jak napisałeś powyżej znać historię, żeby w pełni odebrać ten film.Po drugie, zgadzam się - ciągłe siorbanie coli i szelest paluszków mało sprzyja odbiorcy:)
Słowo -wstrząśnięta- w cudzysłowie, ja rozumiem, że właśnie nie byłaś wstrząśnięta. Poza tym co mają negatywne komentarze do braku wiedzy i wrażliwości. Każdy ma inny gust i ma prawo do swojej opinii.
Przede wszystkim ratujących było 3. Jeden stał na czatach, pozostali zajmowali się pomocą. Szczepko nie został powieszony. Janek i pozostali dwaj zostali zastrzeleni o ile dobrze pamiętam tuż przy wyjściu z kanałów. Dlaczego grupa nie słyszała strzałów? Nie wiem, ale Lwów to ogromne miasto, wiec kanały pewnie też kanały też. Z książki zapamiętałam, że z całego Lwowa uratowały się tylko trzy pełne rodziny (w tym Chigerowie)
Jak można podbijać takie pytanie? Jak można tego nie rozumieć? Najpierw saperzy próbują zaminować ulice, bo 'ruskie jado', potem są odgłosy bitwy, a na koniec Socha woła, że już po wszystkim... na dodatek kiedy wychodzą z włazu widać za nimi łazik z radzieckimi sołdatami. Czego do jasnej cholery uczą teraz w szkołach? Bo żeby nie skojarzyć tych faktów, trzeba totalnie nie znać historii...
Raczej nieznajomość historii raczej łączy się tu z niezdolnością kojarzenia faktów - w filmie zostało powiedziane, że Niemcy opuszczają miasto.
Kojarząc jeszcze fakty, dodam jeszcze od siebie to, że to był maj, bo córka Sochy szła do komunii, a komunie są właśnie w maju. Koniec wojny - 8 maja 1945.
Trochę chyba za daleko wybiegłeś o ile się nie mylę :P Nie pamiętam kiedy wojska radzieckie wkroczyły do Lwowa, ale Hitler popełnił samobójstwo chyba 30 kwietnia, ze Lwowa pod Berlin jednak kawałek drogi :P
Bzdura, Lwów został "oswobodzony" przez żołnierzy sowieckich 27 lipca '44. Nie sądzisz chyba że Socha czekał na kapitulację Niemiec zanim wyprowadził "swoich Żydów"?