niewiele jest tak głębokich polskich produkcji. Oby tak poruszające filmy jak ten wypierały te tandetne szmiry jak lejdis testosteron itp.
Panie Tomaszu, nie mogę się zgodzić. Właśnie dziś oglądałem ten film i jestem zszokowany. Ma pan racje, że to przebija Testosteron, Lejdies bo to jednak kino poważne, ale nie możemy popadać w paranoję i oceniać systemem: z Polski, nie komedia, cholera, musi dostać Oscara.
Nie bójmy się krytyki filmów poważniejszych. Według mnie W ciemności nie zasługuje na stanie obok Listy Schindlera czy Pianisty. Ten film przecież niczego nie pokazał.
Film pokazuje jak wiele było (i nadal jest) stereotypów na temat. ludzi pochodzenia semickiego, ukazuje też jak główny bohater z czasem się z nich leczy, ukazuje jak wykoźystywano Żydów w czasie gdy ich losy były już przesądzone. Obraz w dosadny sposób pokazuje cierpienie ludzi, moim zdaniem zasłużył na oskarową nominację. fajnie byłoby gdyby polscy twórcy częściej skupiali się na ambitniejszym kinie bo film pokazuje że potrafimy.
Zapewne żyjemy w różnych częściach Polski i mamy za sobą różne doświadczenia życiowe, więc szanuję Twoje zdanie.
Jednak z mojej perspektywy wygląda to zupełnie inaczej. Wśród moich znajomych jest paru Żydów, nie spotykają się oni z jakimiś uprzedzeniami czy dyskryminacją. Oczywiście, zdarzają się takie sytuacje. ale nie popadajmy w skrajności. Praktycznie każdy człowiek na Ziemi może się spotkać ze złym słowem ze względu na swoje pochodzenie, wygląd, wadę wymowy, idioci się zdarzają, prawda?
Co do cierpienia ludzi to bądźmy szczerzy, ten film dotyczy wojny. Każda osoba w miarę inteligentna wie co się wtedy działo i ten film nie zaskakuje. Oczywiście, pokazuje cierpienie ludzi, ale to powinna być norma dla filmów o takiej tematyce, nie upośledzajmy kinematografii i nie zaliczajmy tego do plusów tylko do standardu. Z relacji mojego dziadka wynika tylko tyle, że było gorzej, dużo gorzej i ja o tym wiem i potrafię to sobie wyobrazić. Film może pokazywać w tym aspekcie coś nowego tylko dla osób, które wyobrażają sobie wojnę jako bitwę na żelki, albo bez ironizowania jako bitwę na kontynencie oddzielonym od ludności cywilnej.
Za ostatnie zdanie mogę Ci postawić piwo bo w 100% się zgadzam. No może bym jeszcze dopisał na marginesie - kino ambitne, poważne, ale błagam, zmieńcie temat :)
Oczywiście każdy ma prawo do swojego zdania odnośnie przekazu filmu. Jest wiele osób które o wojnie słyszały jedynie na lekcjach historii nie każdy interesuje się tą tematyką pewnie zgodzisz się ze mną również z tym że filmy takie jak ten powinny być kierowane do ludzi młodych (licealiści, gimnazjaliści) by pomóc zobrazować ówczesną sytuację i w tej roli "w ciemności" jestem tego pewien będzie sprawdzać sie znakomicie.